Tegoroczna dziura budżetowa nie oszczędziła urzędów pracy w całym kraju. Na Zamojszczyźnie brakuje pieniędzy na zapłacenie składek ZUS za bezrobotnych bez prawa do zasiłku, refundację kosztów zatrudnienia w ramach aktywnych form przeciwdziałania bezrobociu, a nawet na wypłatę zasiłków dla bezrobotnych. Z przekazywaniem środków finansowych nie nadąża Krajowy Urząd Pracy.
Sytuacja w hrubieszowskim "pośredniaku” nie należy do najciekawszych. W minioną środę zabrakło ok. 30 tys. zł na wypłatę "kuroniówek”. Kierownictwo musiało się sporo nagimnastykować, by ze swojego - skromnego skądinąd - budżetu wygospodarować tę kwotę. Dzięki temu bezrobotni nie odeszli sprzed kasy z przysłowiowym kwitkiem. Środki finansowe z KUP wpłynęły na konto hrubieszowskiego PUP następnego dnia. - Wystarczą na trzy dni (chodzi o wypłatę zasiłków dla bezrobotnych - wyj. red.) - skomentował kierownik Antoniuk.
- Sytuacja rzeczywiście jest dramatyczna - przyznaje Maria Sopelak, kierownik PUP w Biłgoraju. - W tym roku nie otrzymaliśmy w ramach kontraktu żadnych dodatkowych środków finansowych. Na razie mamy pieniądze na ZUS, ale - według naszych szacunków - może ich zabraknąć już w listopadzie. Wtedy nie pozostanie nam nic innego jak zwrócić się do dyrektora ZUS o przesunięcie terminu wpłat składek na 2002 rok.
Około 800 tys. zł zabraknie w tym roku PUP w Tomaszowie Lub. na definitywne uregulowanie składek zdrowotnych swoich bezrobotnych bez prawa do zasiłku. - Co z tego, że wystąpiliśmy o przesunięcie terminu zapłaty, jak mogą go przesunąć maksymalnie o dwa miesiące - skarży się Zofia Swatowska, kierownik PUP w Tomaszowie Lub. - W listopadzie grozi nam blokada konta.
Nie jest to jedyne zmartwienie kierownictwa tomaszowskiego "pośredniaka”. Firmom, które zatrudniły ich "podopiecznych” w ramach prac interwencyjnych zalegają ok. 400 tys. zł. Tyle samo powinni zapłacić pracodawcom za kształcenie pracowników młodocianych. - W ten sposób przyczyniamy się do zwiększenia bezrobocia - wnioskuje Z. Swatowska. - Zamiast łagodzić jego skutki, działamy w druga stronę. Pracodawcy, którzy nie mogą się doczekać na uczciwie bądź co bądź zarobione pieniądze prędzej czy później zaczną się wycofywać z takiego interesu.
- Od czerwca nie przekazujemy pracodawcom ani złotówki w ramach refundacji kosztów zatrudnienia bezrobotnych - relacjonuje Marian Hawrylak, z-ca kierownika PUP w Zamościu. - Pod koniec 2000 roku uregulowaliśmy wszystkie zobowiązania. Miejmy nadzieję, że podobnie będzie i w tym roku.
Leszek Wójtowicz