Wiceprzewodniczący Rady Miasta Zamość niesmacznym komentarzem na temat rozpiętego rozporka jednego z uczestników manifestacji z okazji 30-lecia wolnych wyborów ściągnął na siebie krytykę.
30. rocznicę pierwszych częściowo wolnych wyborów grupa mieszkańców Zamościa uczciła na Rynku Wielkim. Był tort i bezalkoholowe wino musujące. Były też transparenty m.in. „Solidarni z Lechem Wałęsą” i „Dziękujemy wam za wolność” z podobiznami Kuronia, Gieremka i Bartoszewskiego. Jednym z uczestników był pan Wojciech (imię zmienione – red.). To właśnie jego zdjęcie opublikował na swoim profilu internetowym radny Piotr Małysz (klub prezydenta Andrzeja Wnuka). Fotografia przedstawia mężczyznę w koszulce „Konstytucja”. Różowym kółkiem zaznaczono rozchylony rozporek spodni. Powyżej komentarz: „Tymczasem w Zamościu. Można powiedzieć frontem do obywatela i nic do ukrycia”.
Jak można gardzić ludźmi?
– Umieszczanie na swoim profilu zdjęcia mieszkańca, któremu niefortunnie rozpiął się rozporek i szydzenie z człowieka, starszego mężczyzny, który na Rynku Wielkim chciał uczcić „Święto Wolności”, zwycięstwo nad komunistami w wyborach 4 czerwca 1989 roku, nie przystoi powadze radnego. Jest mi zwyczajnie wstyd za Ciebie. I trudno mi zrozumieć, jak można tak gardzić ludźmi – zwrócił się do radnego na swoim profilu Rafał Zwolak (Zamojska Koalicja Obywatelska).
Oburzeni sprawą są też niektórzy mieszkańcy. Zapowiadają, że zamierzają przyjść na najbliższą sesję Rady Miasta, by zamanifestować swoje rozgoryczenie postawą radnego.
– Jest dla mnie szokiem, że wiceprzewodniczący Rady Miasta publikuje takie posty – przyznaje Łukasz Kwiatkowski, prezes Stowarzyszenia „Zamość – nasz wspólny dom”. – W mojej ocenie jest to całkowicie nie do zaakceptowania. Mam nadzieję, że radnego stać na refleksję i przeprosi za swoje zachowanie, bo jak dobrze wiemy w internecie nic nie ginie i skasowanie posta to niestety za mało.
Piotr Małysz startował w wyborach z komitetu prezydenta Zamościa Andrzeja Wnuka. Prezydent nie chce komentować sprawy. Jego rzeczniczka odsyła po komentarz do przewodniczącego Rady Miasta.
Piotr Błażewicz: – Było to niepotrzebne. Z punktu widzenia prawnego nic się nie stało, ale z punktu widzenia czysto estetycznego już tak. Bez względu na to, czy ktoś popiera poglądy polityczne pana, który był na zdjęciu, to Piotrek poszedł za daleko. Rozmawiałem z nim tego samego dnia i on ten post usunął. Uważam, że powinien porozmawiać też z tym panem i powinni sobie pewne rzeczy wyjaśnić.
Rozmowa z przewodniczącym nie była jednak powodem usunięcia zdjęcia. Małysz tłumaczy, że fotografię pobrał z jednego z zamojskich portali. Potem „tylko uwypuklił szczegół, na który zwrócił uwagę”. Zdjęcie usunął po tym, jak skontaktowała się z nim dziennikarka portalu prosząc o to i tłumacząc, że redakcja nie życzy sobie, by było ono w tej formie eksponowane.
– Jeżeli ktoś mówi o konstytucji, która jest najwyższym aktem prawnym, to powinien do tego podchodzić z szacunkiem, a ja pokazuję brak szacunku i tylko tyle – tłumaczy swoje zachowanie Piotr Małysz. – Nie miałem celu nikogo obrażać. Zresztą nie ja zrobiłem to zdjęcie. Jak ktoś się czuje urażony, to powinien się zgłosić do autora.
Ważna jest demokracja
Mężczyzna uwieczniony na fotografii o sprawie rozmawiać nie chce.
– Jeżeli komuś rozporek przypadkowo rozpiął się nawet przy dużej uroczystości, to nie podlega to komentarzowi – mówi prosząc, by nie podawać jego imienia i nazwiska. Czy czuje się obrażony? – A niech sobie gadają, co chcą. To nieistotne w tej chwili. Istotne jest to, że tracimy demokrację. Istotny jest nie rozporek, tylko sytuacja polityczna. Zresztą nawet przewrócona szturmówka nie znaczy, że się Polski nie kocha.
To nawiązanie do sytuacji z kwietnia ubiegłego roku. Małysz powiadomił wtedy prokuraturę o tym, że podczas Literiady (wydarzenie, podczas którego uczestnicy tworzą z liter napis: „My, naród, konstytucja”) na chodniku leżała flaga. W zawiadomieniu napisał, że „pozostawienie flagi bez należytego zabezpieczenia i pozwolenie na jej poniewieranie przez wiatr, jak też celowe położenie na ziemi, świadczy o braku poszanowania dla braw narodowych i jest czynem zabronionym”.