Rury doprowadzające wodę do mieszkań w niektórych częściach Zamościa nie wytrzymały mrozów. Popękały. Trwa usuwanie awarii.
– Właśnie kończymy prace przy ulicy Lwowskiej 27. Tutaj woda powinna się pojawić najszybciej – obiecuje Zbigniew Karwat, szef Zakładu Wodociągów w Zamościu.
Dłużej na powrót do normalności trzeba będzie czekać na ulicy Młyńskiej i na Spadku. Karwat nie ma wątpliwości: do awarii doszło z powodu bardzo niskich temperatur.
– Robimy co w naszej mocy, aby uporać się z nimi jak najszybciej. Sądzę, ze dzisiaj woda powinna popłynąć, ale to może jeszcze potrwać. Na pewno będziemy pracować do skutku – mówi Karwat.
Niskie temperatury przysporzyły pracy także zakładowi wodociągów w Tomaszowie Lubelskim. – Od rana mamy ok. 10 przypadków awarii – mówi Sebasitian brytan, ale zaznacza, że jak dotąd woda normalnie płynie do wszystkich odbiorców.
– Mrozów nie wytrzymują niektóre przyłącza i wodomierze, bo sa po prostu słabo zabezpieczone i pękają – tłumaczy.