Szef Ochotniczej Straży Pożarnej w Szozdach na Zamojszczyźnie namówił 15- i 16-latka do podpalenia drewnianej stodoły i obory. Teraz policja sprawdza, czy naczelnik nie ma
na koncie więcej pożarów.
Mieszkańcy też nie palą się do rozmowy. – Bo to wstyd dla naszej wioski i całego powiatu – powiedziała nam jedna z gospodyń. – Trzeba surowo ukarać podpalaczy i tego, kto ich do tego zachęcał.
Miesiąc temu w Szozdach (pow. biłgorajski) ogień zniszczył drewnianą stodołę i oborę wraz ze sprzętem rolniczym. Straty oszacowano na 40 tys. złotych. – Namierzyliśmy już podpalaczy – poinformowała nas wczoraj Milena Wardach z biłgorajskiej policji.
To dwaj chłopcy w wieku 15 i 16 lat z Młodzieżowej Drużyny OSP. Przesłuchani powiedzieli, że… budynki kazał im podpalić naczelnik OSP Szozdy. – 22-letni Paweł M. przyznał się do zarzutów – mówi Wardach. I dodaje: Sprawdzamy też, czy nie ma na koncie więcej takich zleceń.
Mężczyzna został naczelnikiem jednostki w styczniu 2009 roku. Podczas jego rocznej kadencji na terenie gminy Tereszpol doszło do 24 pożarów. Rok wcześniej było ich 13. To poważny wzrost. Dlatego Krzysztof Michoński, komendant powiatowy PSP w Biłgoraju, zapowiedział przeprowadzenie w OSP Szozdy kontroli pod kątem przygotowania do akcji ratowniczo-gaśniczych.
Strażacy ochotnicy za udział w akcji otrzymują wynagrodzenie. – Około 18 złotych za godzinę – mówi Adam Wolanin, inspektor ds. reagowania kryzysowego i ochrony przeciwpożarowej Urzędu Gminy Tereszpol.
Prawdopodobnie naczelnikowi nie chodziło jednak o pieniądze, ale o to, by jego podopieczni nie siedzieli bezczynnie. – Chciał się wykazać – mówią miejscowi.
W Szozdach i okolicy było w ostatnich miesiącach kilka pożarów, paliły się m.in. trawy i młodnik. Spłonęła też stodoła należąca do mieszkańca Zwierzyńca. – Właściciel do tej pory nie wie, jaka była przyczyna pożaru – powiedział nam sołtys Szozdów Ryszard Pokrywka.
Policja sprawdza skrupulatnie każdy wyjazd do zdarzenia.
Wójt gminy Tereszpol nie chce zabierać głosu w tej sprawie. – Poczekajmy na zakończenie dochodzenia – powiedział nam Jan Mielnik.
Za nakłanianie do podpalenia naczelnikowi grozi do 5 lat więzienia. 15- i 16-latkiem zajmie się sąd rodzinny.