

W tym roku pensje nauczycieli nie wzrosną – wynika z ustawy budżetowej. Pedagodzy, którzy podczas ubiegłorocznej pikiety pod siedzibą Rady Ministrów żądali podwyżek, nie kryją rozczarowania.

Dzień Nauczyciela (14 października) ponad 300 pedagogów ze Związku Nauczycielstwa Polskiego oraz regionalnej NSZZ Solidarność spędzało na ogólnopolskiej manifestacji w stolicy.
– Nie możemy świętować, kiedy warunki naszego życia są coraz gorsze. Nasze pensje od lat nie rosną, a żywność, utrzymanie i media są coraz droższe. Nie możemy dłużej siedzieć cicho. Pora podnieść głowy i walczyć o swoje prawa – krzyczała pani Marta, nauczycielka matematyki z Biłgoraja z blisko 20-letnim stażem pracy.
Wtedy mieli jeszcze nadzieję. Teraz okazało się, że podwyżek nie będzie. Z ustawy budżetowej na 2016 r. wynika, że kwota bazowa służąca do wyliczania średnich wynagrodzeń pedagogów pozostaje utrzymana na poziomie z września 2012 r. i wyniesie 2717,59 zł. O 2 tys. zł wzrosną jedynie subwencje i dotacje na doskonalenie nauczycieli polonijnych.
– Nie powinno to być dla nas zaskoczeniem, bo gdy tylko nowy rząd zaczął mówić o likwidacji gimnazjów i zmianach podstawy programowej wielu z nas uznało, że jest to temat zastępczy, który ma za zadanie poruszyć środowisko i sprawić, że zajmie się ono czymś innym niż upominanie się o podwyżki – mówi nauczycielka języka polskiego jednej ze szkół podstawowych na lubelskim Czechowie. – I tak się właśnie stało. Nauczyciele gimnazjów nie myśleli już o podwyżkach tylko o tym, że mogą stracić pracę.
– W tamtym roku, kiedy nauczyciele z różnych związków zawodowych wspólne domagało się podwyżek, naprawdę byłam przekonana, że je dostaniemy. W końcu jeśli walczymy o coś ponad podziałami to znaczy, że było to dla nas bardzo ważne i rząd powinien wziąć to pod uwagę.
Okazało się jednak, że tak nie jest – mówi nauczycielka nauczania przedszkolnego z Zamojszczyzny związana ze Związkiem Nauczania Polskiego. – Na manifestacji w Warszawie byłam. Ale drugi raz nie pojadę. Jestem bardzo rozżalona i załamana. Za pieniądze, które otrzymuję, ciężko utrzymać rodzinę.
Średnie zarobki brutto nauczycieli na Lubelszczyźnie to ok. 2,5 tys. zł dla stażysty, ok. 4 tys. zł dla nauczyciela mianowanego i niewiele ponad 5 tys. zł dla dyplomowanego.