Ośmiu pretendentów na radnych ma już mandaty w kieszeni. Pięciu kandydatów na wójta może już zacząć chłodzić szampana. Nie mają kontrkandydatów, ale 12 listopada musi ich poprzeć więcej niż połowa wyborców.
Wygrali bez walki. W ośmiu okręgach wyborczych na Zamojszczyźnie mamy już radnych. Do rad gmin weszli awansem, bo zgłosiło się tam tylu kandydatów, ile było mandatów do obsadzenia.
– Może mieszkańcy uznali, że się sprawdziłem? – zastanawia się Józef Pryciuk z Dutrowa, który kandydował z listy PSL na radnego gminy Telatyn (pow. tomaszowski).
Cztery lata temu, gdy nasz rozmówca po raz pierwszy próbował sił w wyborach samorządowych, miał w swoim okręgu wyborczym trzech kontrkandydatów. Co udało mu się zdziałać przez minione cztery lata?
– Razem z mieszkańcami wioski wybudowaliśmy niedużą świetlicę, przeczyściliśmy zbiornik strażacki, gdzie teraz pływają rybki, przy pomocy wójta i radnych wybudowaliśmy parę kilometrów dróg – relacjonuje Pryciuk.
W powiecie tomaszowskim mandaty radnych gminy Tarnawatka mają już Józef Oktaba z Tymina i Aleksander Graca z Pańkowa. Wybory ma z głowy także Jan Senetra, który bez głosowania wszedł do Rady Gminy Ulhówek z okręgu wyborczego nr 12 (Korczmin, Machnówek, Korczmin Osada).
Członkiem Rady Gminy Grabowiec (pow. zamojski) została w ten sam sposób Teresa Szady, która startowała z okręgu wyborczego nr 5 (Bronisławka, Dańczypol, Henrykówka).
Józef Horecki z Sokołówki i Zenon Sosnowy z Komodzianki nie mieli z kim walczyć o mandat radnego Frampola (pow. biłgorajski). Obaj startowali z KWW Zgoda i Przyszłość. Obaj są już radnymi. Podobnie rzecz się ma z Adamem Borowcem z Bukownicy, który awansem został radnym gminy Tereszpol.
W powiecie biłgorajskim są trzy gminy, gdzie w wyborach na wójta startuje jeden kandydat. Tak jest w Aleksandrowie, gdzie o reelekcję powalczy Józef Biały. W podobnej sytuacji jest Genowefa Tokarska, która stoi na czele gminy Biszcza, oraz Stanisław Kozyra, wójt Łukowej. Kontrkandydatów nie będą mieć Mieczysław Bartoń, wójt gminy Skierbieszów, i gospodarz gminy Telatyn Edward Suski.
– Jeżeli wójt dobrze dba o gminę, to po co go zmieniać? – pyta Mieczysław Szaruga, sekretarz gminy Telatyn.
Ostatnie zdanie należeć będzie jednak do wyborców. Aby kandydaci na wójtów zostali na zajmowanych stanowiskach, musi ich poprzeć więcej niż połowa osób, które 12 listopada pójdą do urn.