To jedna z najbardziej uczęszczanych ścieżek rowerowych i turystyczna chluba gminy Zamość. Tyle, że jej uroki są na niektórych odcinkach mocno wątpliwe. Niektóre góry śmieci leżą tam podobno już od… lat. Miejscowi włodarze zapewniają, że ścieżka zostanie posprzątana.
Czerwony szlak rowerowy to chluba gminy Zamość. Dlaczego? Bo podobno prowadzi ona po najpiękniejszych zakątkach w okolicach Hetmańskiego Grodu.
Dokładny jej opis można odnaleźć na stronie internetowej UG Zamość. Długość trasy wynosi ok. 40,5 km. Prowadzi m.in. przez Mokre, Hubale, Skaraszów, Lipsko, Białowolę aż na Skokówkę. Wzdłuż ścieżki rowerowej znajdują się kościoły, kaplice, zabytkowe budowle, rezerwaty przyrody m.in. z chronionymi gatunkami roślin.
Cały szlak przebiega także przez otulinę Roztoczańskiego Parku Narodowego.
Nasz Czytelnik wybrał się tam w niedzielę na taką wyprawę rowerową. Był wstrząśnięty.
– Między Wychodami a Skaraszowem zobaczyłem koszmar – denerwuje się pan Marek. – Na długości kilkuset metrów są tam ogromne, dzikie wysypiska śmieci. Piętrzą się po obu stronach leśnej drogi. Są tam butelki, stare łóżka, zardzewiałe garnki, jakieś sprężyny, worki i mnóstwo pobitego szkła. Wszystko. Naprawdę fatalnie!
Pan Marek zbadał "pobieżnie” dzikie wysypiska.
– Niektóre śmiecie wyrzucono niedawno, ale inne leżą… tam pewnie od kilkunastu lat – tłumaczy. – Bo po prostu powrastały w ziemię. To też zaniedbanie urzędników. Nawet nie ma tam żadnej tabliczki z zakazem wysypywania śmieci. Zresztą tamtędy wiedzie także szlak konny. Fatalna to wizytówka Zamojszczyzny.
Zamojskie lasy są coraz bardziej zanieczyszczone. Zwłaszcza przy trasach wylotowych z największych miast piętrzą się dzikie wysypiska śmieci. Nie brakuje ich także na polach m.in. Szczebrzeszyna czy Krasnobrodu.
Samorzadowcy robią co mogą, aby ten "proceder” ukrócić. Ale sprawców trudno złapać za rękę. Jednak takie "wizytówkowe” trasy turystyczne powinny być pod szczególną opieką. Tak przynajmniej uważa pan Marek. Jego żale nie pozostaną bez echa.
– W tym roku to jest pierwszy sygnał – zapewnia Ryszard Gliwiński, wójt gminy Zamość. – Zależy nam oczywiście, żeby ta trasa wyglądała odpowiednio. Zbadamy oczywiście ten sygnał. Jeśli się potwierdzi, śmiecie zostaną niebawem usunięte.