Spacer po zamojskich osiedlach zamienia się czasami w slalom pomiędzy psimi odchodami. Włodarze miasta mają zamiar rozwiązać ten problem. Gotowy już jest plan działań, który opracowano podczas spotkań z zarządami osiedli.
Przepisy zobowiązujące do sprzątania po czworonogach obowiązują w Zamościu już od paru lat, jednak mało kto je przestrzega. Jak można to wyegzekwować? - Tych, którzy nie będą sprzątać, ukaramy mandatami - zapowiada Wiesław Gramatyka, komendant Straży Miejskiej w Zamościu. - Na początku funkcjonariusze będą sprawdzać, czy wyprowadzający psa ma możliwość posprzątania po nim, to znaczy czy ma przy sobie woreczek albo papierek. W razie jego braku, będziemy pouczać. Dopiero gdy takie sytuacje będą się powtarzać, będziemy karać mandatem - wyjaśnia Gramatyka.
Strażnicy pojawią się na osiedlach pod koniec marca. Wcześniej zamojski magistrat rozpocznie akcję informacyjną. - Na klatkach schodowych pojawią się ulotki, przypominające o obowiązku sprzątania po psie i konsekwencjach wynikających z niedopełnienia tego obowiązku - mówi Roman Kozak, dyrektor Wydziału Gospodarki Mieszkaniowej Ochrony Środowiska i Infrastruktury Komunalnej Urzędu Miasta w Zamościu.
Właściciele psów mogą spodziewać się też wizyt strażników w domu. - Chodzi o to, aby dopilnować obowiązku uiszczania podatku od psa. W ubiegłym roku kontrolowaliśmy tylko niektóre domy jednorodzinne, teraz pojawimy się także w blokach - zapowiada Gramatyka.
Po psach przyjdzie kolej na koty. - Będziemy sterylizować kotki, które żyją dziko na osiedlach. Chcielibyśmy zacząć na początku wiosny, bo później może być już za późno - mówi dyrektor Kozak.
Do akcji sterylizacji bezpańskich kotek włączy się też Straż Miejska, do której będzie można zgłaszać miejsca ich pobytu.