Gdyby wszystkie wnioski przeszły, to do Zamościa trafiłoby prawie 20 mln złotych. Szanse na taki wynik nie są wielkie, ale mimo tego miasto złożyło już 9 i szykuje kolejny wniosek o pieniądze z Polskiego Ładu dla kultury, w ramach którego samorządy mogą remontować zabytki.
Gra jest warta świeczki. W skali kraju mają być rozdysponowane ponad 3 mld zł. Maksymalna kwota dofinansowania to 3,5 mln zł (kolejne progi to 500 tys. i 150 tys.) przy minimalnym, sięgającym ledwie 2 procent wkładzie własnym. Każdy samorząd ma prawo złożenia 10 wniosków. Zamość idzie na całość.
W tej pierwszej kategorii samorząd stara się o dofinansowanie pięciu zadań: remontu kamienic ormiańskich, renowacji celi Łukasińskiego w Nadszańcu, dachu staromiejskiej kamienicy tzw. Centralki, a także tzw. Podkarpia (te wnioski już złożono), a w imieniu parafii katedralnej ubiega się o dofinansowanie prac renowacyjnych na cmentarzu parafialnym (wniosek jest w trakcie przygotowywania).
– Poza tym ubiegamy się o dotacje w wysokości 500 tys. zł na remont mostu przy Bramie Lubelskiej, schodów ratusza, części podcieni przy ul. Staszica oraz kontynuację prac przy Bramie Lwowskiej – wylicza Stanisław Flis, dyrektor Wydziału Inwestycji Miejskich i Zamówień Publicznych. Dodaje, że złożony został również wniosek o 150 tys. zł na remont bramy do parku miejskiego.
Pierwotnie termin naboru w ramach Rządowego Programu Odbudowy Zabytków był planowany na koniec stycznia i wówczas miasto złożyło 9 wniosków. Później okazało się, że są w Polsce samorządy, które nieco „zaspały” i czas dano im do połowy marca. Rozstrzygnięcia, według dyrektora Flisa, można się spodziewać w drugim kwartale br.
A jakie są szanse Zamościa na zdobycie pieniędzy? – Myślę, że spore, w końcu jesteśmy miastem wyjątkowym, z wyjątkowo dużą liczbą obiektów zabytkowych. Ale realnie patrząc na sytuację zakładam, że uda nam się zdobyć jakieś 4,5 do 5 mln zł – prognozuje Flis.