Nie chwalą za byle co, ale właściwie w każdym znajdują coś, za co do dziennika mogą wstawić "pozytywną uwagę". Takich wpisów przybywa zwłaszcza w listopadzie, który w zamojskim Ekonomiku został kolejny raz ogłoszony miesiącem chwalenia.
– Tylko od początku tego miesiąca wpisałam moim uczniom już ponad 220 pochwał – mówi Katarzyna Czarnowska, anglistka w Zespole Szkół Ponadpodstawowych nr 1 w Zamościu. Ale też zapewnia, że uczniowie Ekonomika są doceniani przez cały rok i przez większość nauczycieli. Podaje przykład uczennicy, której już na początku września wpisała pochwałę za udzielenie wywiadu do radia. Uznała, że to ważne, bo nastolatka przed tą rozmową bardzo się stresowała. Należało więc docenić, że pokonała swoją nieśmiałość.
Młodzież to potwierdza. – W naszej szkole rzeczywiście rzadko krytykują, zwłaszcza publicznie, co nie jest miłe, a dość często nas chwalą – mówią zgodnie ci, z którymi się spotykamy.
– Nie wpisujemy tych "pozytywnych uwag" za byle co, ale tak naprawdę w każdym uczniu jest coś, za co może być chwalony. Najbardziej zależy nam jednak na pobudzeniu młodzieży do działań charytatywnych – tłumaczy Magdalena Bajaka, która wspólnie z Czarnowską koordynuje działaniami szkolnego wolontariatu.
Każdego roku, we wrześniu z taką aktywnością jest nieźle. – Wracamy po wakacjach, pełni energii i chęci do działania, a z czasem już ten zapał opada. Dlatego listopad jest ogłaszany miesiącem chwalenia, aby trochę młodzież zdopingować – wyjaśniają nauczycielki.
Uczniowie są więc uwagami nagradzani np. za udział w akcjach zbierania nakrętek czy elektrośmieci albo karmy dla zwierzaków ze schroniska, a ostatnio także za przynoszenie "Talenciaków", dzięki którym w ramach akcji jednej z sieci handlowych szkoła może zdobyć dodatkowy sprzęt.
– Takie rzeczy robi się z dobrego serca, dla samego siebie, żeby się rozwijać, ale pochwała jest dodatkową zachętą – uważa czwartoklasistka Aleksandra Skiba.
– Dzięki temu później jeszcze bardziej chce się robić coś dobrego – dodaje jej koleżanka z klasy Kinga Rycaj.
Julia Żyradzka jedną ze swoich pierwszych "pozytywnych uwag" dostała za udział w biwaku w Janowie Lubelskim. – Dowiedziałam się tam wiele ciekawych i ważnych rzeczy o wolontariacie i nabrałam jeszcze większej ochoty na pomaganie – zapewnia nastolatka. Dlatego m.in. niedługo po powrocie zgłosiła się jako wolontariuszka do WOŚP.
– Konstruktywna krytyka, jeśli rzeczywiście taka jest, również potrafi zmobilizować, ale jednak pochwała bardziej. Sprawia, że człowiek czuje się doceniony – wyjaśnia Sebastian Kukawski.
Uczniowie nie ukrywają, że "pozytywne uwagi" podnoszą też oceny z zachowania, a to bez znaczenia nie jest.
– Ale dla nas jest najważniejsze, że spora część z nich po prostu "łapie bakcyla" wolontariatu i wychodzi ze szkoły z potrzebą pomagania innym – podkreślają nauczycielki.
Tak było w przypadku jednej z byłych już uczennic Ekonomika, która w wolontariacie również się udzielała. To dorosła już dzisiaj kobieta, mieszka i pracuje w Holandii. Zaraz po wybuchu wojny w Ukrainie sama zorganizowała tam zbiórkę i wielki transport z tonami pomocy humanitarnej wysłała do swojej dawnej szkoły.
– Dała mi znać, że te dary już do nas jadą. Ja zamieściłam jeden post i następnego dnia o świcie miałam gotową do rozładunku ekipę naszych absolwentów. O to właśnie w tym chwaleniu chodzi, o budowanie relacji, pozytywnych emocji – mówi Katarzyna Czarnowska.
– Zresztą nasza szkoła to w pewnym sensie kolebka wolontariatu w Zamościu. Zakładała go jeszcze w 2003 roku ówczesna polonistka Krystyna Rybińska-Smyk, późniejsza prezes Zamojskiego Centrum Wolontariatu. My po prostu kontynuujemy to, co zaczęła – podkreśla Magdalena Bajaka.
Takich szkół jest więcej
"Pozytywna uwaga" to akcja ogólnopolska, w której bierze teraz udział ok. 900 szkół, zainicjowana kilka lat temu przez rodziców dzieci z warszawskiego Targówka. Pomysł zrodził się, gdy jedna z wychowawczyń poprosiła uczniów, by opisali swoje pozytywne cechy. W większości oddano jej puste kartki. Dorośli uznali, że to oni zawiedli, bo nie potrafili w maluchach zbudować samooceny, dzięki której dzieci umiałyby myśleć o sobie dobrze. Postanowili to zmienić, na miesiąc pochwał wyznaczając listopad. ZSP nr 1 w Zamościu uczestniczy w tym projekcie od 2019 r. W tym roku szkolnym biorą w nim udział także inne zamojskie placówki: Dwujęzyczna Szkoła Podstawowa Smart School, SP nr 8 i Technikum New Technology. Na liście uczestników jest również 16 szkół z Lublina, a także jedna z Białej Podlaskiej.