Już nie tylko pomoc rzeczową, ale też pieniądze będzie przekazywać Zamość swoim partnerskim miastom w Ukrainie.
Projekt uchwały w tej sprawie został wprowadzony do porządku obrad poniedziałkowej sesji już po jej rozpoczęciu. Wnioskował o to prezydent Rafał Zwolak. Wyjaśnił, skąd wzięła się taka potrzeba. Mówił, że podczas niedawnej wizyty w niemieckich miastach partnerskich dowiedział się, że w Weimarze zebrano 10 tys. euro.
– Niemcy chcieli przekazać to stronie ukraińskiej, miastu naszemu partnerskiemu Żółkiew (Zamość współpracuje również z Łuckiem – red.), aby za te pieniądze wyposażyć plac zabaw. Okazało się, że Żółkiew ten plac zabaw już doposażyła. Zapytaliśmy więc, czego by potrzebowali. Okazało się, że chcą zorganizować schron – mówił prezydent Zwolak, tłumacząc na co Ukraińcy wykorzystaliby przekazane za pośrednictwem Zamościa środki.
– Poza tym na koncie miasta mamy jeszcze pieniądze z darowizn, również miast partnerskich, a także od osób prywatnych. To nie są nasze pieniądze, powinniśmy przekazać już dawno – wyjaśniał.
– W roku 2022, zaraz po wybuchu wojny na terenie Ukrainy utworzyliśmy rachunek. Darczyńcy wpłacali różne kwoty. Nadal mamy część z tych pieniędzy – uzupełniła tę wypowiedź Katarzyna Bucior, skarbnik miasta. Przypomniała, że w marcu 2022 roku radni przyjęli uchwałę, by z wpłat na konto o nazwie „Pomoc dla Ukrainy” korzystać organizując pomoc rzeczową.
– Niemniej w przypadku pomocy przy budowie schronu nie jest możliwy zakup i dowiezienie go na miejsce, stąd rozszerzenie tej obowiązującej uchwały o pomoc także finansową – doprecyzowała Bucior. Prezydent Zwolak dodał, że przekazanie pieniędzy zamiast dokonywania zakupów ograniczy też koszty związane np. z transportem czy opłacaniem cła.
Radni głosując nad nową uchwałą byli jednomyślni. Wszyscy opowiedzieli się „za” jej przyjęciem.