Nie jesteśmy obojętni, ale nie zgadzamy się na ich obecność w naszym mieście – tak najkrócej opisać można stanowisko zamojskich radnych wobec przyjęcia uchodźców z Afryki i Bliskiego Wschodu.
Czytaj Dziennik Wschodni bez ograniczeń. Sprawdź naszą ofertę
Temat uchodźców podzielił zamojskich polityków i mieszkańców. Prezydent Andrzej Wnuk już podczas wrześniowej sesji stwierdził, że ze względu na „ograniczone możliwości lokalowe” miasto nie jest w stanie przyjąć uchodźców. Z kolei radni PiS jeszcze przed wyborami parlamentarnymi zwołali nadzwyczajną sesję, podczas której chcieli przyjąć wspólne stanowisko Rady Miasta w sprawie uchodźców.
– Wracanie do tej kwestii ma charakter typowo polityczny. Poprzez szacunek dla mieszkańców nie mamy zamiaru uczestniczyć w tym „spektaklu” – powiedział tuż po rozpoczęciu tej sesji Marek Kudela w imieniu 13 radnych niezrzeszonych w klubie PiS. Po odczytaniu stanowiska w tej sprawie radni opuścili salę obrad.
Sprawa wróciła podczas poniedziałkowej sesji. Swoje stanowisko w tej sprawie przekazała radnym grupa mieszkańców. Tylko jedna osoba, przewodniczący os. Kilińskiego Tomasz Wyrostek, uważa, że przyjęcie uchodźców to obowiązek mieszkańców. Pozostali argumentowali, że miasta nie stać na przyjmowania uchodźców oraz, że są to osoby „nieprzygotowane kulturowo do bytowania w naszym kraju”. Według nich ich obecność grozi zamachami terrorystycznymi i wybuchem epidemii.
– Jeżeli nasi rodacy ze wschodu będą mieli możliwość powrotu do swojej ojczyzny i zapewniony byt, to wtedy możemy się zastanawiać nad tworzeniem warunków do przyjęcia emigrantów – mówi Jan Obszański, radny PiS. – Masowy napływ emigrantów może stanowić zagrożenie dla stabilności Unii Europejskiej. Mieszanka narodów, kultur i odmiennych religii jest ryzykowna. Może być zagrożeniem dla mieszkańców starego kontynentu.
Podobnej argumentacji używali radni PiS w swoim stanowisku przygotowanym specjalnie na poniedziałkową sesję. Mowa w nim m.in. o sprzeciwie wobec przyjęcia uchodźców ze względu na sytuację społeczną, ekonomiczną i lokalową w mieście.
– Mając na uwadze bezpieczeństwo obywateli naszego miasta Rada Miasta Zamość wyraża sprzeciw wobec przyjęcia emigrantów z kraju Afryki, Bliskiego Wschodu i ich przyszłego rozlokowania na terenie miasta – czytamy w oświadczeniu.
Dalej jest o tym, że miasto „przesiąknięte tradycją tolerancji dla innych narodów i kultur nie może być obojętne dla ludzi dotkniętych przez wojnę i inne tragiczne wydarzenia”.
Stanowisko przyjęto zaledwie 4 głosami radnych PiS. Dwóch radnych PiS wstrzymało się od głosu. Pozostałych 15 biorących udział w sesji w ogóle nie wzięło udziału w głosowaniu. Dlaczego? Nieoficjalnie mówi się, że nie chcieli swoim protestem doprowadzić do wojny wśród radnych. Nie biorąc udziału w głosowaniu wyrazili natomiast swój sprzeciw.