Dopłat do wody i ścieków dla mieszkańców Zamościa nie będzie. Taką nietypową uchwałę próbowało przeforsować na poniedziałkowej sesji Rady Miejskiej kilku miejscowych radnych miejskich. Pomysł jednak poległ w głosowaniu. Zabrakło trzech głosów.
– Rada na podniesienie opłat przecież się nie zgodziła – dodała Wanda Sędłak, radna PiS oraz szefowa zamojskiego os. Powiatowa. – Dlaczego? Na moim osiedlu woda śmierdzi, jest twarda i zakamieniona. Jakie to są standardy? I co? Wszyscy już mamy w prezencie od PGK gratisowe kamienie na nerkach.
Ta batalia trwa od kilku miesięcy. Jeszcze w marcu zamojscy radni nie zgodzili się na podwyżki opłat za wodę wówczas ścieki. Jednak zamojski PGK to zignorował.
Efekt? Teraz za każdy metr sześcienne zamościanie płacą o 27 groszy więcej. Nie wszystkim się to spodobało.
Siedmiu radnych (głównie z PiS) złożyło w czerwcu projekt uchwały, która miała "zniwelować” podwyżki.
Chcieli, aby miasto dopłacało PGK za wodę dla gospodarstw domowych w wysokości 5 groszy miesięcznie (inni odbiorcy dostawaliby 4 gr). Dopłatą objęte byłyby także ścieki. Dla gospodarstw domowych 24 grosze, inni dostawaliby 29 groszy.
Tyle, że przewodniczący RM i władze miasta dowiedzieli się o tym pomyśle dopiero na sesji.
– Nie dano nam szansy się z projektem zapoznać – denerwował się wówczas Marcin Zamoyski, prezydent Zamościa. – Skąd taka sensacja? Na taką uchwałę muszą być zabezpieczone środki finansowe. Tego nie ma… Powiedzmy wprost, to jest populizm!
Po długiej dyskusji zdecydowano, że sprawą zajmie się jeszcze komisja budżetowa. Tak się stało.
Projekt powrócił na sesję w poniedziałek. Odbyło się głosowanie. Za wprowadzeniem dopłat było 8 radnych, 11 zagłosowało przeciwko, a trzech się wstrzymało. Projekt upadł.
– Ale taka sytuacja jest niedopuszczalna – mówiła na sesji Zofia Piłat, radna SLD. – Kompetencje rady są w takich sprawach nieokreślone. Nie może być tak, że my coś głosujemy, a PGK i tak robi swoje. Na sali jest pan poseł Sławomir Zawiślak. Może pan o tym opowiedzieć w Sejmie i interweniować. Przepisy trzeba zmienić.
Poseł Zawiślak obiecał, że się tym zajmie. – Musze się najpierw z całą sytuacja zapoznać – tłumaczył zamojskim radnym.
Na sesji obecny był również Franciszek Josik, prezes zamojskiego PGK. Nie zabierał głosu przed głosowaniem, ani podczas dyskusji.