Stare szafy i kredensy kryją jeszcze wiele tajemnic. Przekonali się o tym Alicja i Stanisław Kwiecińscy ze Szczebrzeszyna.
- Dokumenty pogryzły myszy, ale ich stan jest zadowalający - cieszy się Stanisław Kwieciński. "Znalezisko” wyszperał razem z żoną w starych szafach jednego z opuszczonych domów w Szczebrzeszynie. Budynek należał do Bolesława Polakowskiego, ps. "Wiarus”, podczas okupacji partyzanta AK z oddziału "Podkowy”.
Znał on Zygmunta Klukowskiego, który w latach 1919-1946 był dyrektorem miejscowego szpitala, a także kronikarzem. Warszawski Ośrodek "Karta” wydał właśnie dwutomową wersję jego dzienników pod wspólnym tytułem "Zamojszczyzna”. Klukowski spisywał także relacje partyzantów. - Kuzyn Bolesław przyjaźnił się z doktorem - mówi Alicja Kwiecińska. - Nie wiadomo jednak, skąd pamiątki po Klukowskim znalazły się u niego. Być może sam mu je powierzył. Warto to wyjaśnić.
Ich akcja rozpoczyna się w styczniu 1944 r. i opowiada o kilku miesiącach walk partyzantów "Podkowy”. Pożółkły maszynopis ma ok. 60 stron. Nie ma wątpliwości, że pomagał go redagować Klukowski. Są tam wykonane przez niego przypisy. W jednym z nich doktor opisuje, w jaki sposób leczono ranę jednego z partyzantów. - Opiekowała się nim na stałe, specjalnie w tym celu delegowana przeze mnie pielęgniarka szpitalna, Michalina Wosińska - czytamy w przypisie.
Podobny zapis znajduje się w dziennikach Klukowskiego. Dla szczebrzeszyńskich akowców to zaskoczenie. - Nie wiedzieliśmy, że Polakowski coś pisał - dziwi się Stanisław Flis, ps. "Murat”, prezes szczebrzeszyńskiego związku AK. - Nie słyszeliśmy też, aby coś kiedyś publikował.
Dr Jarosław Pałka, pracownik warszawskiego Ośrodka Karta uważa jednak, że archiwalia mogą być bardzo cenne. - Wszystko brzmi ciekawie. Przyjadę do Szczebrzeszyna i spróbuję ustalić coś więcej na ten temat - zapowiada.