W lubelskim kuratorium rozpoczęło się postępowanie dyscyplinarne byłego dyrektora jednej z zamojskich szkół. Rzecznik dyscyplinarny dla nauczycieli przy wojewodzie lubelskim domaga się ukarania go za niewłaściwe zorganizowanie wyjścia uczniów na obowiązkowe zajęcia na basenie, podczas którego zginął 12-letni Rafał.
Do tragedii doszło w grudniu ubiegłego roku, gdy dziecko wracało samo z obowiązkowych zajęć na krytej pływalni Ośrodka Sportu i Rekreacji w Zamościu. Chłopiec został wtedy potrącony przez samochód. Zmarł dwa dni później w szpitalu.
Czytaj więcej: Żeby tylko ta śmierć była po coś. Rodzice tragicznie zmarłego Rafała walczą o sprawiedliwość
Rodzice chłopca chcą wskazania winnych zdarzenia. Wprawdzie matka Rafała podpisała wcześniej oświadczenie, w którym zgadzała się na udział syna „w zajęciach na pływalni, samodzielnego przychodzenia i powrotów z krytej pływalni oraz udziału w zawodach sportowych”, ale dziś mówi, że słowo „samodzielnie” rozumiała jako „na własnych nogach”, a nie bez opieki.
O tym, że dzieci powinny chodzić na pływalnię pod opieką nauczycieli, stwierdził Rzecznik Praw Dziecka, a także Rzecznik Dyscyplinarny dla Nauczycieli przy Wojewodzie Lubelskim. Uznał on, że dyrektor uchybił godności zawodu i obowiązkom nauczyciela oraz dyrektora, ponieważ sposób organizacji przejścia uczniów na basen był niezgodny z przepisami prawa oświatowego, a zbieranie oświadczeń od rodziców nie zwalniało go z obowiązku zapewnienia im opieki.
Od września dyrektor przebywa na emeryturze. Mimo to staje przed komisją dyscyplinarną. Postępowanie rozpoczęło się w miniony piątek i prowadzone jest przy drzwiach zamkniętych. Wszystko wskazuje na to, że nie dowiemy się, w jaki sposób zostanie zakończone. A to ze względu na zmianę przepisów.
– Przyjrzymy się jeszcze tej sprawie, ale z pobieżnej analizy prawa wynika, że o decyzji powiadomiona zostać ma jedynie osoba stająca przed komisją, rzecznik dyscyplinarny oraz organ prowadzący szkoły. O ile nie zdecydują się oni na przekazanie takiej informacji dalej, to inne osoby, w tym przedstawiciele mediów i rodzina pokrzywdzonego chłopca ostatecznej decyzji nie poznają – mówi Weronika Jezior, szefowa Komisji Dyscyplinarnej dla Nauczycieli w Kuratorium Oświaty w Lublinie.
– To absurd – komentuje Grzegorz Matys, ojciec Rafała. – Mam nadzieję, że będę mógł się dowiedzieć, czy dyrektor poniesie konsekwencje dopuszczenia do nieprawidłowości w swojej szkole.
Były dyrektor odmówił nam komentarza do sprawy.