Pierwszy etap modernizacji zakończy się jesienią i do zoo trafią m.in. krokodyle kameruńskie, żółwie lamparcie i bazyliszki. Ale prace będą kontynuowane, bo miasto otrzyma kolejną transzę pieniędzy.
– Ogrody zoologiczne stawiają teraz na dydaktykę – tłumaczy Grzegorz Garbuz, dyrektor Ogrodu Zoologicznego im. Stefana Milera w Zamościu. – W budynku dydaktycznym przewidziano dwie sale o pow. 60 i 80 mkw., w których oprócz szkoleń będą organizowane wykłady i lekcje dla uczniów.
Prace wykończeniowe trwają też w lecznicy dla zwierząt. Budowlańców można spotkać również przy przebudowywanym pawilonie wielkich drapieżników.
Zwierzęta na nowych wybiegach będzie można oglądać zza szklanych witryn. W tym samym obiekcie znajdzie się 26 akwariów i 22 terraria.
Zwiedzających witać będą jednak małpy tropikalne. Przy wejściu na teren ogrodu zamieszkają trzy gatunki pazurkowców.
– To najmniejsze małpki wielkości zabiedzonej świnki morskiej – mówi Garbuz. – Na zewnątrz zostanie przygotowane oczko wodne, a na nim trzy wysepki, gdzie latem będą hasać.
Ogród będzie monitorowany. Zarejestrowane obrazy, np. z niedźwiedziami czy gibbonami w roli głównej, będzie można oglądać w Internecie.
Realizowany przez miasto projekt "Budowa przygranicznego ośrodka kwarantannowania i przetrzymywania zwierząt nielegalnie wwiezionych do strefy Schengen oraz centrum edukacyjno-szkoleniowego na bazie zamojskiego ogrodu zoologicznego” pochłonie ponad 9 mln zł, z czego ok. 1,6 mln euro to dofinansowanie z funduszu norweskiego. Wszystko ma być gotowe w listopadzie.
Ale to nie koniec, bo samorząd otrzymał kolejną dotację na projekt "Zwiększenie atrakcyjności turystycznej regionu poprzez modernizację i unowocześnienie jedynego w województwie lubelskim ogrodu zoologicznego w Zamościu”.
Całość ma kosztować 20 mln zł (unijne dofinansowanie to 14 mln zł).
– Po modernizacji ogród zoologiczny będzie jednym z najnowocześniejszych obiektów tego typu w Polsce i kolejną atrakcją turystyczną – twierdzi Karol Garbula, rzecznik prezydenta.
A miasto dalej ma starać się o wsparcie modernizacji przez UE. Na terenie za Castoramą ma powstać żyrafiarnia, ogród japoński oraz stawy kaskadowe.
– Już się nie mogę doczekać nowych zwierząt – mówi Ania Kostrubiec. – Najbardziej brakuje mi niedźwiedzi.