Przepełnione lub zamknięte oddziały dziecięce, za mało łóżek pediatrycznych, brak lekarzy. Po publikacjach Dziennika Wschodniego o kryzysie lubelskiej w pediatrii, lokalni parlamentarzyści zapowiadają interwencję w Ministerstwie Zdrowia.
W poniedziałek odbyło się specjalne posiedzenie Lubelskiego Zespołu Parlamentarnego, w całości poświęcone katastrofalnej sytuacji w pediatrii w naszym regionie. Wzięli w nim udział m.in. niektórzy dyrektorzy szpitali, wojewoda lubelski, wojewódzki konsultant w dziedzinie pediatrii i dyrektor lubelskiego NFZ. O takie spotkanie po naszych artykułach na temat sytuacji w pediatrii zaapelował senator Jacek Bury.
– Dochodzi do ograniczania liczby łóżek pediatrycznych i zamykania oddziałów dziecięcych. W związku z tym mamy sytuację, że na SOR szpitala dziecięcego w Lublinie trafia nawet 280 pacjentów w ciągu doby, a 100-200 to codzienny standard – podkreślał po posiedzeniu Michał Krawczyk (KO), przewodniczący zespołu.
W tym momencie nadal nie działa oddział dziecięcy w Zamojskim Szpitalu Niepublicznym, szpitalu przy al. Kraśnickiej w Lublinie i w szpitalu w Lubartowie (ma ruszyć 1 grudnia). Do poniedziałku nie działała także pediatria w szpitalu we Włodawie. Aktualnie jest tam 20 łóżek dla dzieci.
Zdaniem posła Krawczyka, „grzechem pierworodnym” jest zaniżona wycena świadczeń w pediatrii. – W niektórych przypadkach wycena jest zaniżona nawet 2,5-krotnie. To oznacza, że dla podmiotów prowadzących szpitale, prowadzenie oddziałów pediatrycznych wiąże się z ogromnymi stratami, mimo że jest bardzo duże zapotrzebowanie na te świadczenia – zaznaczył Krawczyk.
– Wycena procedur medycznych w pediatrii nie zmieniła się od 10 lat. Na Lubelszczyźnie są jedne z najniższych wycen w kraju. Potrzebne jest też odpowiednie wynagrodzenie, bo specjaliści odpływają do sektora prywatnego, a tak być nie powinno – twierdziła posłanka Marta Wcisło (KO).
Ale okazuje się, że zarzucana kwestia odmiennej wyceny to nie do końca prawda.
– Wycena procedur pediatrycznych jest jednolita na terenie całego kraju. Należy to do kompetencji Agencji Oceny Technologii Medycznych i Taryfikacji – informuje tymczasem Małgorzata Bartoszek, rzeczniczka lubelskiego NFZ. Zaprzecza też, że wycena jest taka sama od 10 lat. – Wzrost wyceny świadczeń wystąpił kilkukrotnie od 2017 roku. Dodatkowo od stycznia tego roku świadczenia dla dzieci są nielimitowane – zaznacza Bartoszek.
Członkowie zespołu parlamentarnego zwracali uwagę, że jest za mało miejsc rezydenckich dla przyszłych pediatrów, a z drugiej strony ponad połowa pediatrów w naszym regionie jest już w wieku emerytalnym.
– Przez ustawę covidową, NFZ nie ma możliwości kontrolowania szpitali jakie jest obsadzenie kadrowe. Niektóre szpitale ukrywają fakt, że nie mają wystarczającej ilości lekarzy. To jest skrajna patologia – mówił senator Jacek Bury (Polska 2050).
– Na bieżąco monitorujemy dostępność do świadczeń w regionie i reagujemy na niepokojące sygnały – odpowiada rzeczniczka lubelskiego NFZ.
Parlamentarzyści zapowiedzieli interpelację do ministra zdrowia w sprawie zwiększenia wyceny świadczeń w pediatrii, a także do marszałka województwa lubelskiego o przywrócenie Oddziału Dziecięcego w szpitalu przy al. Kraśnickiej w Lublinie.
– Z tego co wiem, pediatria przy Kraśnickiej funkcjonuje w leczeniu przyszpitalnym, a oddział nie – powiedziała Marta Wcisło.
Czyli cztery łóżka pediatryczne na neonatologii, o których wielokrotnie mówił w rozmowach z nami dyrektor szpitala, nadal nie działają? – Z tego co wiem to nie, ale to pytanie do dyrekcji – odpowiedziała nam posłanka.
O wycenę świadczeń pediatrycznych, a także liczbę miejsc rezydenckich w pediatrii zapytaliśmy Ministerstwo Zdrowia. Czekamy na odpowiedź.
Zapaść
Jak mówili nam sami lekarze, jednym z głównych problemów lubelskiej pediatrii jest zamknięcie Oddziału Dziecięcego w szpitalu przy al. Kraśnickiej. Pod koniec października opisaliśmy jak lekarze Uniwersyteckiego Szpitala Dziecięcego wydzwaniają po szpitalach w całym regionie i szukają miejsca dla małych pacjentów, których nie mogą już przyjąć u siebie z braku miejsc. W tym samym czasie Oddział Dziecięcy szpitala przy al. Kraśnickiej działał tylko na papierze. I wbrew wyjaśnieniom dyrekcji szpitala przyczyną nie był tylko COVID-19, bo taka sytuacja była również w lecie, kiedy znacznie spadła liczba zakażeń koronawirusem. Dopiero po tym jak opisaliśmy sprawę oddziału, pojawiła się deklaracja jego odbudowy. Ma się to stać jednak po połączeniu szpitala przy al. Kraśnickiej ze szpitalem Jana Bożego. A to mogą być kolejne miesiące. (pab)