Zastępca burmistrza Łukowa zrzucił garnitur na rzecz roboczej koszulki. Zatrudnił się w Ośrodku Sportu i Rekreacji. Musiał opróżniać na przykład kosze na śmieci.
– To były dni pełne wrażeń – podsumowuje swoją krótką przygodę Mateusz Popławski, zastępca burmistrza Łukowa.
W ostatnią sobotę nie odpoczywał, tylko stawił się rano nad zalew Zimna Woda. Podpisał listę obecności. A później opróżniał kosze, kosił trawę czy pomagał w wypożyczalni sprzętu. – Niestety, nie wszyscy sortują odpady – raportuje wiceburmistrz.
A w niedzielę na letniej pływalni Delfin sprzedawał bilety, przetestował też zjeżdżalnię. – Uczestniczyłem również w poszukiwaniach zgubionej biżuterii w wodzie – relacjonuje Popławski.
To nie była jednak zabawa, a realizacja charytatywnej licytacji z ostatniego finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Zastępca burmistrza wystawił dzień pracy w dowolnej firmie bądź jednostce, by w ten sposób wesprzeć WOŚP. Nie spodziewał się jednak, że na aukcję zrzucą się... pracownicy Ośrodka Sportu i Rekreacji.
- Mogłem przyjrzeć się pracy jednostki z punktu widzenia szeregowego pracownika. Zobaczyłem, jakie są bieżące problemy firmy i jej bolączki, zauważyłem też, jak ogromną pracę wykonują na co dzień pracownicy OSiR-u. Ich zaangażowanie jest nie do przecenienia, czego wyrazem są opinie gości z takich miast, jak Lublin czy Warszawa. Wszyscy są zachwyceni porządkiem i czystością naszych letnich obiektów i polecają wypoczynek w Łukowie- podkreśla Popławski.
Zapowiada, że na kolejnym finale WOŚP również wystąpi z taką propozycją.