Ministerstwo grozi nam bezwzględnym więzieniem za błędy medyczne – alarmują lekarze. Kara za śmierć pacjenta ma wzrosnąć do 10 lat
Chodzi o projekt zmian Kodeksu Karnego, którym właśnie zajmują się parlamentarzyści. Przewiduje on zaostrzenie art. 155 o nieumyślnym spowodowaniu śmierci. Obecnie grozi za to od 3 miesięcy do 5 lat więzienia, co pozwala na zawieszenie wyroku. Po zmianach kara będzie wyższa – od roku do 10 lat pozbawienia wolności, co uniemożliwia zawieszenie jej wykonania.
Poważne skutki zmian w prawie mogą odczuć nie tylko lekarze. Oburzeni są też pacjenci.
– Lekarze nie będą podejmować ryzykownych decyzji i działań w przypadkach zagrożenia życia pacjenta, a przecież ratowanie życia często odbywa się na granicy ryzyka – mówi Ewa Borek, prezes Fundacji My Pacjenci. I dodaje, że uderzy to głównie w takie dziedziny jak m.in. położnictwo, chirurgia, medycyna ratunkowa.
Te obawy potwierdziło piątkowe posiedzenie Naczelnej Rady Lekarskiej podczas Kongresu Polonii Medycznej w Gdańsku. – Rada jednogłośnie zaapelowała do lekarzy, żeby w tej sytuacji nie podejmowali decyzji i działań podczas udzielania pomocy, które mogą być dla nich ryzykowne. Komu więc chodzi o to, żeby tworzyć takie absurdy i uniemożliwiać lekarzom wykonywanie zawodu, a pacjentom dostęp do leczenia? – pyta Marek Stankiewicz, rzecznik Lubelskiej Izby Lekarskiej. – Traktujemy to jako zmuszanie nas do antymisyjnych postaw, co stoi w sprzeczności do istoty zawodu zaufania publicznego. Mamy nadzieję na skuteczną interwencję prezydenta w tej sprawie.
Statystycznie w Polsce co dziesìąta interwencja medyczna kończy się tzw. zdarzeniem medycznym, które może potem zostać uznane za błąd medyczny.
– Powinniśmy szukać takich rozwiązań, które zmniejszą liczbę pomyłek, a nie tylko ukarzą winnych. Potrzeba systemu, który analizuje przyczyny błędów medycznych i je eliminuje – tłumaczy Borek. – Wymierzanie coraz surowszych kar problemu nie rozwiązuje.
Oficjalnie prokuratorzy planowanych zmian w przepisach nie komentują. Zwracają jednak uwagę, że zaostrzenie kary przewidzianej w art. 155 KK może mieć niewielki wpływ na postępowania dotyczące lekarzy. W wielu przypadkach bowiem, medykom stawia się zarzuty z art. 160 § 2 KK, który mówi o narażeniu zdrowia lub życia osoby, nad którą ciąży obowiązek opieki. Lekarze z takim zarzutem muszą się liczyć z karą od 3 miesięcy do 5 lat więzienia.
Przedstawiciele resortu sprawiedliwości przekonują w mediach, że zaostrzenie kary przewidzianej w art. 155 KK ma dotyczyć przede wszystkim sprawców pospolitych przestępstw, np. różnego rodzaju napaści, które kończą się tragicznie.
Medycy podkreślają jednak, że przepis mówiący o „nieumyślnym spowodowaniu śmierci” jest bardzo pojemny i może być używany jako „straszak” na lekarzy.
Również prokuratorzy przyznają, że podniesienie górnej granicy wymiaru kary z 5 do 10 lat może mieć wbrew pozorom negatywne skutki. Zarzut nieumyślnego spowodowania śmierci może bowiem usłyszeć osoba, która ugodziła kogoś nożem, jak i człowiek, który np. odepchnął napastnika, a ten upadając uderzył głową o chodnik i zmarł.
Obecnie sprawca drugiego z czynów ma spore szanse poczekać na proces na wolności i dostać wyrok w zawieszeniu. Po zmianach prokurator będzie mógł wystąpić o tymczasowe aresztowanie powołując się jedynie na zagrożenie wysoką karą. To wystarczy, by zamknąć człowieka w areszcie na wiele miesięcy.