W weekend w większości dyżurujących przychodni zdrowia i w izbach przyjęć w szpitalach ustawiały się długie kolejki. Większość pacjentów to dzieci. Zazwyczaj z wysoką gorączką i uporczywym kaszlem.
Wysoka temperatura, infekcje dróg oddechowych to główne powody zachorowań. Ale pojawiały się tez przypadki gryp żołądkowych i jelitowych.
- Od rana przyjęłam już ponad 30 dzieci - mówiła nam w niedzielne południe pediatra Urszula Szykuła z przychodni Resort-Med. w Zamościu.
Podobne tłumy chorych były w placówkach w Chełmie, Puławach i Białej Podlaskiej.
W chełmskim pogotowiu przyjęto w sobotę około 80 małych pacjentów. Większość z nich miało infekcje górnych dróg oddechowych.
- To były dzieci w wieku od kilku miesięcy do około 8 lat - stwierdził Waldemar Fiuk, zastępca dyrektora ds. medycznych Stacji Ratownictwa Medycznego w Chełmie. - Nie wiemy skąd wzięło się tak duże nasilenie infekcji, ale pacjentów było tak dużo, że musieliśmy wezwać z domu drugiego pediatrę.
- Mamy więcej przypadków dzieci z infekcjami górnych dróg oddechowych - powiedział nam z kolei dyżurny pediatra z Przychodni Rejonowej nr 1 w Puławach.
W Białej Podlaskiej dużych kolejek nie było, ale tam również widać zwiększoną liczbę zachorowań.
- Nasze pogotowie musiało interweniować kilkanaście razy. Jeździliśmy do pacjentów z różnymi przypadkami związanymi ze wzmożoną falą infekcji - wyliczał Marek Sacharczuk, dyspozytor bialskiej Wojewódzkiej Stacji Pogotowia Ratunkowego i Transportu Sanitarnego.
- Obecnie zapełnione są oddziały dziecięcy i zakaźny. Często występują infekcje z bólami żołądkowymi. Na razie, na szczęście, nie ma ostrych powikłań - dodała Joanna Kozłowiec, rzecznik Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego w Białej Podlaskiej. - Zwiększona fala zachorowań rotowirusowych utrzymuje się od Nowego Roku.
Czy można mówić o epidemii? - Raczej nie, choć sytuacja powtarza się co weekend już od kilku tygodni - stwierdził Szykula. Większe kolejki podczas weekendów są spowodowane tym, że przychodni pracujących w wolne dni jest mniej. - Co weekend mamy tłok - dowiedzieliśmy się dodatkowo w przychodni na Hipotecznej w Lublinie.
Foto Maciej Kaczanowski
(Julka) Małgorzata Ogrodnik z córką Julka przyszła wczoraj do przychodni przy ulicy Hipotecznej 4 w Lublinie
(Maja) Joanna Błaszczak przyszła wczoraj ze swoją 2.5-letnią córką - Mają do lekarza w Dziecięcym Szpitalu Klinicznym.