Jednego dnia w stroju lekarza, drugiego - w wojskowym mundurze. Tak pracuje wielu żołnierzy, którzy są też medykami. Podczas dzisiejszego Święta Wojskowej Służby Zdrowia nagrodzeni zostali także cywile.
Brązowy medal „Za zasługi dla obronności kraju” dostała lek. med. Katarzyna Chmielewska. Obecnie kierownik Oddziału Chorób Wewnętrznych, wcześniej przez dwa lata kierowała oddziałem covidowym w szpitalu wojskowym przy al. Racławickich w Lublinie.
– To był czas ciężkiej wytężonej pracy. Byliśmy pionierami, tak jak wiele innych oddziałów covidowych. Ale teraz mamy już doświadczenie i umiemy sobie poradzić z podobnymi wyzwaniami – mówi Katarzyna Chmielewska, w zawodzie medyka od 14 lat. – To praca momentami ciężka i wymagająca. Ale są takie chwile, które pokazują, że warto – dodaje.
– Już w szkole średniej zdecydowałem się na medycynę. A po maturze zapadła decyzja także o studiach wojskowych. Było to trochę pójście w nieznane, ale to mnie fascynowało – mówi porucznik Krystian Myśliwy, który obie te dziedziny połączył na kierunku wojskowo-lekarskim w Uniwersytecie Medycznym w Łodzi (dawniej Wojskowej Akademii Medycznej).
Porucznik Myśliwy obecnie jest lekarzem w pracowni diagnostyki obrazowej i radiologii w Wojskowym Szpitalu Klinicznym w Lublinie. Tam najczęściej można go spotkać w lekarskim kitlu. Mundur zakłada, kiedy służy w 3. Zamojskim Batalionie Zmechanizowanym. Tam pełni funkcję szefa służby zdrowia batalionu.
– Są dni kiedy jestem żołnierzem, oficerem organizującym pracę zespołu zabezpieczenia medycznego w Zamościu. A są dni, kiedy przychodzę tutaj do pracy, do szpitala wojskowego i jestem odpowiedzialny za proces diagnostyczny i leczniczy pacjentów – przyznaje por. Myśliwy, nagrodzony w poniedziałek dyplomem uznania.
Komendant szpitala wojskowego w Lublinie mówił o tym, że po walce z COVID-19, przed polskimi medykami teraz kolejne zadanie.
– Wobec konfliktu na Wschodzie stoi przed nami konieczność przygotowania się do udzielania pomocy ofiarom wojny na Ukrainie. Jako wojskowa służba zdrowia jesteśmy szczególnie dedykowani do zwiększonego wysiłku na rzecz walczącej Ukrainy. Dlatego służba zdrowia, pomimo że w ostatnich latach nazywana jest skądinąd słusznie systemem ochrony zdrowia, jest jednak prawdziwą służbą. Dla pacjentów, ich zdrowia i życia. Dziękuję wszystkim państwu za tę służbę, za poświęcenie i wysiłek jaki wkładacie w codzienną pracę – powiedział płk dr n. biol. Aleksander Michalski, komendant 1. Wojskowego Szpitala Klinicznego w Lublinie.