Kilku pacjentów zostało już włączonych do badania klinicznego immunoglobuliny wyprodukowanej przez lubelski Biomed, która może stać się lekiem na Covid-19. Na wstępne wyniki trzeba poczekać do końca lutego.
– Jest to badanie kliniczne, w którym 1/4 pacjentów dostała placebo, a pozostali immunoglobulinę. Na razie do badania włączyliśmy tylko kilku pacjentów naszej kliniki, bo jest to możliwe wyłącznie na określonym etapie choroby. Podobnie jak w przypadku osoczoterapii chodzi o pacjentów już z objawami Covid-19, ale nie w późnej fazie, kiedy konieczne są bardziej zaawansowane metody leczenia, np. respirator – tłumaczy dr hab. n. med. Krzysztof Tomasiewicz, kierownik Kliniki Chorób Zakaźnych SPSK1 w Lublinie. – Niestety w ostatnim czasie bardzo zmienił się profil pacjentów naszej kliniki. Większość z nich to osoby, które zbyt późno trafiają do szpitala, kiedy choroba jest już na zaawansowanym etapie. Wówczas nie kwalifikują się już do badania klinicznego.
Szef kliniki zwraca uwagę, że pacjenci często zanim zgłoszą się do lekarza, leczą się na własną rękę. – Korzystają z niesprawdzonych metod, o których przeczytają w internecie. Nie zdają sobie sprawy jak szybko ta choroba może przejść w fazę zawansowaną, kiedy możliwości leczenia, nawet w warunkach szpitalnych, są bardzo ograniczone – zaznacza Tomasiewicz.
Badanie kliniczne zaplanowane na 480 pacjentów będzie prowadzone w czterech ośrodkach: Lublinie, Bytomiu, Białymstoku i Warszawie. Wiodącym ośrodkiem jest lubelska Klinika Chorób Zakaźnych SPSK1. Mogą wziąć w nim udział pacjenci bez względu na wiek i choroby współistniejące (na razie są to tylko pacjenci lubelskiej kliniki). Nie ma limitów pacjentów, którym konkretny ośrodek może podać preparat.
W ramach badania zostanie podanych w sumie 3 tysiące dawek immunoglobuliny wyprodukowanej przez Biomed ze 150 litrów osocza ozdrowieńców. Wstępne wyniki będą znane już prawdopodobnie pod koniec lutego. Na końcową ocenę trzeba będzie zaczekać do końca marca.
Po potwierdzeniu skuteczności terapii i określeniu dawki terapeutycznej, preparat mógłby wejść w fazę rejestracji. Może to zająć od kilku do kilkunastu miesięcy.