Organizm ludzki źle znosi przejedzenie i uruchamia rozmaite procesy regulujące masę ciała, aby jak najszybciej pozbyć się zbędnych kalorii.
Niektórzy ludzie pozostają szczupli, mimo że spożywają każdego dnia wielkie porcje jedzenia. Nie jest do końca jasne, dlaczego. Część badaczy uważa, że jest to efekt doskonałej przemiany materii, ale inni eksperci są przeciwnego zdania. Sądzą, że to właśnie kłopoty z przemianą materii polegające na marnotrawieniu kalorii w samym procesie trawienia są przyczyną równocześnie wielkiego apetytu i szczupłej sylwetki.
Levine postanowił sprawdzić, czy w grę może wchodzi jeszcze jedna możliwość. Przeprowadził eksperyment, w którym udział wzięło 12 mężczyzn i cztery kobiety.
Osoby te tuczono przez osiem tygodni, podając im każdego dnia o tysiąc kalorii więcej aniżeli wynosiły ich dzienne potrzeby.
Wszyscy uczestnicy testu przytyli, lecz przyrost wagi był bardzo różny i wahał się od pół kilograma do ponad czterech. Skąd wzięła się ta różnica, skoro testy medyczne pokazały, że tempo przemiany materii było u wszystkich uczestników eksperymentu niemal jednakowe?
– Osoby, które przybrały na wadze najmniej, często napinały mięśnie, zmieniały pozycję ciała, unosiły się na stopach i wykony-wały dziesiątki innych drobnych ruchów – informuje Levine po zakończeniu eksperymentu. Największe wiercipięty uczestniczące w doświadczeniu, potrafiły spalić w ten sposób 2/3 dziennej dawki kalorii.