Potwierdzają się nasze nieoficjalne informacje. Grzegorz Grzywaczewski nie będzie już kierował Wojewódzkim Funduszem Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej.
Grzywaczewski to wykładowca Uniwersytetu Przyrodniczego, który niespodziewanie został wiceprezesem WFOŚiGW w Lublinie. Stało się to po wygranych przez PiS wyborach w 2015 roku.
Najpierw jednak prezesem był Paweł Gilowski – syn znanej polityk (PO i PiS), Zyty Gilowskiej. Jesienią 2020 roku został odwołany i zastąpił go właśnie Grzywaczewski.
Zaczął kierować instytucją, która zarządza ogromnymi pieniędzmi. Ma do dyspozycji np. środki na wymianę pieców czy ocieplanie domów w programie Czyste Powietrze.
Tu trzeba wyjaśnić, że Grzywaczewski, specjalista od ptaków, nie jest politykiem. Jest nią za to jego żona - Kamila. To umocowana – do niedawna - działaczka PiS. Jej wpływy jednak stopniały. Zgodnie z naszymi informacjami, ma wkrótce stracić dyrektorskie stanowisko w lubelskim oddziale Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolnictwa.
Wróćmy jednak do jej męża. WFOŚiGW właśnie potwierdził nasze czwartkowe ustalenia. – Rada Nadzorcza Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Lublinie podjęła uchwałę w sprawie wystąpienia z wnioskiem do Zarządu Województwa Lubelskiego o odwołanie Pana Grzegorza Grzywaczewskiego ze stanowiska prezesa zarządu WFOŚiGW w Lublinie – zakomunikował Fundusz i dodał: - W dniu 30.12.2022 r. wniosek wraz z uchwałą został przesłany przez biuro WFOŚiGW do Zarządu Województwa Lubelskiego.
To marszałek województwa musi zdecydować o finalnym odwołaniu, bo Fundusz jest formalnie instytucją rządowo – samorządową.