Od 2020 roku Magda Osipowicz prowadzi salon fryzjerski w lokalu, który wynajmuje od miejskiej spółki. Niedawno dowiedziała się, że musi opuścić to miejsce z końcem lipca. – Jestem w ósmym miesiącu ciąży – przyznaje. A miejscy urzędnicy tłumaczą, że lokal jest potrzebny Miejskiemu Ośrodkowi Pomocy Społecznej.
Popularny salon fryzjerski mieści się na poddaszu budynku przy ulicy Janowskiej 27. Pod tym adresem znajdują się również: Urząd Stanu Cywilnego oraz bialska delegatura Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków. – W terminie opłacam czynsz oraz wszelkie podatki, a mimo to pod koniec kwietnia otrzymałam korespondencyjnie od ZGL wypowiedzenie umowy najmu – dziwi się Osipowicz.
Jest zaskoczona, bo w 2020 roku miejska spółka cieszyła się, że ktoś wynajmie ten lokal. – Wówczas prezes ZGL dziękował mi, podkreślając, że nikt nie chciał wynająć tego miejsca na poddaszu, które wymagało generalnego remontu. Poza tym, generuje ono wysokie koszty ogrzewania zimą – tłumaczy właścicielka salonu fryzjerskiego. Na modernizację wydała 30 tys. zł. – Ciężko mi się z tym pogodzić, bo wiele lokali ZGL stoi pustych, a prezydent i prezes spółki upatrzyli sobie mój.
Musi się stamtąd wyprowadzić do końca lipca. – Będzie mi bardzo ciężko pogodzić się z zaistniałą sytuacją, ponieważ na początek lipca mam wyznaczony termin porodu. Jest mi przykro, że właśnie teraz jestem zmuszona do szukania lokalu zastępczego– nie ukrywa kobieta. Z prośbą o interwencję zgłosiła się do przewodniczącego Rady Miasta, Bogusława Broniewicza (Biała Samorządowa).
– Przygotowuję pismo do Zakładu Gospodarki Lokalowej. W wypowiedzeniu umowy najmu nie podano powodów, dlatego o to zapytam, bo wydaje mi się, że w każdym takim przypadku należałoby wskazać przesłanki – zauważa Broniewicz. Jego zdaniem, właścicielce salonu fryzjerskiego ZGL powinien zaproponować jakiś inny lokal. – Wiemy przecież, że wiele z nich stoi pustych. Miastu powinno zależeć, by przedsiębiorca mógł dalej prowadzić swoją działalność– zaznacza przewodniczący.
Zakład Gospodarki Lokalowej przekonuje z kolei, że poddasze przy Janowskiej 27 jest potrzebne miastu. – Ten budynek należy do miejskich zasobów. Mieszczą się tam już dwa urzędy: bialska delegatura WUOZ oraz Urząd Stanu Cywilnego – przypomina na wstępie Wojciech Chilewicz, prezes ZGL.
– Powodem wypowiedzenia umowy najmu jest konieczność ujednolicenia prowadzonej tam działalności. Lokal będzie przeznaczony na działalność społeczną związaną z funkcjonowaniem Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej– tłumaczy Chilewicz. Jednocześnie zapewnia, że zaprosił panią Osipowicz na spotkanie w tej sprawie. – Miałem zamiar przedstawić propozycje lokali do wynajmu, a także szczegółowo wskazać powody wypowiedzenia najmu, ale pani Osipowicz nie skorzystała z mojego zaproszenia. Pozostaję jednak nadal otwarty na taką rozmowę– deklaruje szef ZGL. I jeszcze dodaje, że umowa najmu zawarta w maju 2020 roku zawiera zapis o możliwości jej wypowiedzenia „przez każdą ze stron za uprzednim trzymiesięcznym okresem wypowiedzenia, ze skutkiem na koniec miesiąca kalendarzowego”.