Niedopuszczalne – w ten sposób kierownictwo PGE Dystrybucja ocenia formę życzeń, które z okazji Dnia Kobiet wysłał do koleżanek z pracy przewodniczący NSZZ Solidarność oddziału spółki w Zamościu. W sprawie wszczęto postępowanie, a związkowiec musi się liczyć z konsekwencjami.
Dla kogoś zdjęcie nagich kobiet trzymających się za ręce i maszerujących ulicą może wydać się atrakcyjne. Kogoś być może rozśmieszy fakt, że fotografię opatrzono napisem „kolejna blokada dróg, żony i córki rolników”. Jednak adresatki wiadomości z takim załącznikiem, pracownice PGE Dystrybucja w Zamościu, nie były zachwycone.
Zwłaszcza że tę korespondencję, wysłaną ze służbowej skrzynki przewodniczącego Międzyzakładowej Organizacji Związkowej NSZZ Solidarność zamojskiego oddziału spółki otrzymały z okazji Dnia Kobiet. W treści maila związkowiec napisał do koleżanek z pracy: „Co byśmy bez Was zrobili? Wszystkiego najlepszego dla najlepszych kobietek”.
Sprawą zainteresowała naszą redakcję jedna z kobiet oburzonych tą formą życzeń. Jak się okazuje, informacja trafiła również do zarządu PGE Dystrybucja, choć nikt z jego członków na liście adresatów się nie znalazł. Pewne jest, że inicjatywa przewodniczącego Solidarności kierownictwu do gustu nie przypadła.
„PGE Dystrybucja zdecydowanie odcina się od treści zawartych w wiadomości elektronicznej Przewodniczącego MOZ NSZZ "Solidarność” zamojskiego oddziału Spółki. Wiadomość rozesłana w Dniu Kobiet była wyłączną inicjatywą Pana Przewodniczącego. Treści w niej zwarte są sprzeczne z wartościami respektowanymi przez Pracownice i Pracowników PGE Dystrybucja, zawartymi m.in. w Kodeksie Etyki Grupy PGE. Wszelkie działania, które naruszają godność i uczucia jakichkolwiek osób, prowadzą do ich poniżenia lub dyskryminacji są niedopuszczalne” - czytamy w oświadczeniu, który przesłano nam po tym, gdy zapytaliśmy o tę sytuację biuro prasowe firmy.
W mailu z odpowiedziami na nasze pytania znalazła się też informacja, że niezwłocznie po otrzymaniu informacji o incydencie, jeszcze tego samego dnia, zlecono wszczęcie postępowania wyjaśniającego. Odbyła się też rozmowa ze związkowcem, który próbował jakoś wyjaśniać swoje zachowanie, ale jego tłumaczenia „nie zyskały aprobaty”.
Póki co postępowanie wyjaśniające trwa, ale już wiadomo, że po jego zakoczeniu wobec szefa związków zawodowych zostaną wyciągnięte konsekwencje „stosowne do wniosków z zakończonego postępowania”.