Różnych rzeczy może w Zamościu brakować, ale nie maseczek. Podsumowano akcję, w której charytatywnie powstało ich blisko 100 tysięcy. Zaczęły też działać miejskie maseczkomaty
- Dla mieszkańców Zamościa zostało przekazane około 15 tysięcy maseczek. Zostały one uszyte charytatywnie przez cudowne panie z Zamościa i okolic. Ponad 3 tysiące maseczek otrzymała zamojska policja, około 5 tysięcy sztuk jest w dyspozycji Straży Miejskiej. Pozostała część została rozdysponowana pomiędzy zarządy osiedli - poinformował na swoim profilu facebookowym Piotr Błażewicz, przewodniczący Rady Miasta Zamość, który od kilku tygodni koordynował akcję szycia maseczek. Maseczki powstawały w bardzo wielu miejscach w Zamościu i okolicy. Szyło je mnóstwo osób prywatnych i w firmach.
- Bardzo, bardzo dziękuję wszystkim, którzy zaangażowali się w akcję szycia. Ponad 6 tysięcy metrów materiału zostało przerobione na maseczki, to daje łącznie od początku akcji około 100 tysięcy maseczek, które trafiły nieodpłatnie do służb, mieszkańców Zamościa i okolicznych gmin – dodaje przewodniczący, który w czwartek podsumował akcję i przekazał maseczki do dalszej dystrybucji.
Odbierać je można w siedzibach zarządów osiedli i Straży Miejskiej. Maseczki, które trafiły do policjantów, będą rozdawane podczas patroli.
W Zamościu łatwiej też kupić maseczki, rękawiczki jednorazowe i żele dezynfekujące. Działają już cztery maseczkomaty, które kupiło miasto. Urządzenia w których można płacić gotówką lub kartą zostały ustawione: na terenie centrum przesiadkowego (hub komunikacyjny) przy ul. Peowiaków 78, na przeciwko Szkoły Podstawowej nr 4 (ul. Hetmana Jana Zamoyskiego 4), przy przychodni na ul. Kilińskiego i na ul. Nowy Rynek. Są w nich maseczki jednorazowe (1,50 zł), maseczki wielorazowe (3 zł), żel dezynfekujący (3 zł), zestaw - żel dezynfekujący, maseczka i rękawiczki (6 zł), a także rękawiczki (1,50 zł) w rozmiarach M i L.
Prywatny maseczkomat działa natomiast na osiedlu Orzeszkowej, w pobliżu osiedlowego targowiska.