14-latek, który błąkał się po lesie przez trzy dni w strefie stanu wyjątkowego, jest już ponownie ze swoim ojcem. Chłopak został sam po tym, gdy jego ojciec został odesłany na stronę białoruską. Został jednak odnaleziony przez aktywistów, którzy udzielili mu pomocy. - Muszą zostać wszczęte odpowiednie procedury, a sąd rodzinny musi zająć się tą sprawą, by zabezpieczyć interesy tego dziecka – wyjaśniła Marta Górczyńska, prawniczka z Grupy Granica.