Tonącego mężczyznę zauważył jego krewny i wraz z ratownikami od razu ruszył na pomoc. Mimo reanimacji, nie udało się uratować życia 50-latka
Do tragicznego zdarzenia doszło wczoraj po południu nad zalewem Dębowy Las w gminie Żmudź. Wypoczywający tam mężczyzna zauważył, że jego krewny się topi. Z pomocą ratowników wodnych i innych osób znajdujących się w pobliży ruszył na pomoc. 50-letni mężczyzna został wyciągnięty na brzeg i reanimowany najpierw przez ratowników wodnych, a następnie przez ratowników medycznych z wezwanej karetki.
Mimo tego, nie udało się uratować życia mężczyzny. Prokurator zadecydował o zabezpieczeniu ciała do dalszych badań. Policja pod nadzorem prokuratorskim będzie wyjaśniać szczegółowe okoliczności zdarzenia. Policja apeluje o rozsądek i ostrożność podczas wypoczynku nad wodą.
- Nie wchodźmy do wody po spożyciu alkoholu, nie skaczmy do niej, gdy nie wiemy jakie jest dno. Korzystajmy jedynie ze strzeżonych kąpielisk stosując się do zaleceń ratowników wodnych i regulaminów. Nie pozostawiajmy nad wodą dzieci bez opieki, bez nadzoru osób dorosłych. Nie pozwólmy też, aby przebywały w wodzie same. Korzystając ze sprzętu wodnego upewnijmy się, że jest on sprawny, a przebywające w nim osoby są właściwie zabezpieczone. Po długim przebywaniu na słońcu nie zanurzajmy się gwałtownie w wodzie, lecz róbmy to stopniowo, aby uniknąć wstrząsu termicznego – apeluje komisarz Ewa Czyż z KMP w Chełmie.
Miniony weekend był rekordowy pod wzlędem liczby utonięć. W sobotę w Polsce życie w wodzie straciło 7 osób, a w niedzielę 10. Od 21 czerwca już przeszło 100.