

Nie zatrzymał się do kontroli, a w czasie pościgu uderzył w radiowóz. 59-latek posiadał dożywotni zakaz kierowania pojazdami mechanicznymi, który już wcześniej kilkukrotnie złamał.

W niedzielę (2 marca) wieczorem, około godziny 21:25, dyżurny biłgorajskiej komendy otrzymał zgłoszenie z którego wynikało, że od miejscowości Korytków Mały w stronę Biłgoraja ma jechać Citroen, którego kierujący może być nietrzeźwy.
Policjanci skierowani na miejsce zauważyli pojazd podany w opisie na drodze wojewódzkiej numer 835 na wysokości miejscowości Gromada. Natychmiast wydali polecenie zatrzymania się do kontroli.
Kierowca Citroena nie reagował na sygnały i uciekał. W pewnym momencie na na ulicy Krzeszowskiej na widok innego oznakowanego radiowozu policyjnego zawrócił i dalej uciekał. Na rondzie ks. Jana Mroza w Biłgoraju z całym impetem uderzył w oznakowany radiowóz, który chciał go zatrzymać, następnie próbował uciekać pieszo. Szybko został obezwładniony i zatrzymany przez policjantów Za kierownicą Citroena siedział 59-latek, który w pojeździe przewoził 44-letnią nietrzeźwą pasażerkę (kobieta jak i kierowca są mieszkańcami Janowa Lubelskiego).
Mężczyzna nie posiadał uprawnień do kierowania. Zamiast nich ma aktualny, dożywotni zakaz kierowania pojazdami mechanicznymi, który już kilkukrotnie złamał.
W przeszłości był również wielokrotnie notowany między innymi za posiadanie narkotyków, kierowanie w stanie nietrzeźwości, kradzieże i oszustwa.
59-latek i policjanci zostali przewiezieni do szpitala. Mężczyzna - w przeciwieństwie do policjantów - nie odniósł obrażeń i został osadzony w policyjnym areszcie. Podróżującej Citroenem kobiecie nic się nie stało. Badanie alkomatem wykazało, że 59-latek był trzeźwy.
Obecnie trwają czynności procesowe z zatrzymanym. Postępowanie nadzoruje Prokuratura Rejonowa w Biłgoraju.
