Rozmowa z Adamem Kszczotem, złotym medalistą mistrzostw Polski na 1500 m
- Jak się panu biegało w Lublinie?
– Jestem bardzo zadowolony z biegu na 1500 m, bo to były fajne zawody. Oczywiście, aura nie była sprzyjająca, ale to nie jest najważniejsze. Taka pogoda jest w całej Europie, więc w Berlinie również może być mokro. Jestem zadowolony z tego jak się czułem w czasie tego biegu. Na 300 m przed metą zacząłem przyspieszać, a na ostatniej „setce” biegłem już bardzo szybko. Czułem się tego dnia naprawdę rewelacyjnie. Pamiętajmy, że moi przeciwnicy byli bardzo silni. Nie było mi łatwo i, chociaż może tego nie widać, to mocno się zmęczyłem.
- Nowy stadion pasował lekkeatletom?
– Jest świetny. Wprawdzie jest kameralny i mały, ale ja lubię takie obiekty. Znakomitą robotę robią spikerzy, którzy nakręcają publiczność. W trakcie rywalizacji to słyszymy i to mobilizuje nas do jeszcze szybszego biegu. Oni naprawdę potrafili w piątek wznieść publiczność na wyżyny. Chcę również podkreślić, że stadion w Lublinie jest również znakomicie położony. Jest na nim dużo zieleni, a ja bardzo lubię takie klimaty.
- Bieg na 1500 m to tylko element przygotowania do rywalizacji na 800 m w Berlinie?
– Tak. Miałem do wyboru albo 800 m w Monako w piątek i potem to samo w Polsce, albo start w Lublinie na 1500 m. Wybrałem ten drugi wariant, bo potrzebowałem w treningu elementu wytrzymałościowego. Przebiegnięcie 1500 m pozostawia po sobie dobry ślad. To, co w piątek zbudowałem, zostanie w organizmie na kolejne 2 czy 3 tygodnie.
- Czyli wszystko idzie w dobrym kierunku?
– Wiem, że jestem w bardzo dobrej formie i czuję się gotowy na rywalizację w Berlinie. Zresztą takie poczucie mam już od dłuższego czasu. Wiadomo, że jestem teraz zmęczony, ale z każdym dniem będzie lepiej. Zresztą w czasie piątkowego biegu czułem, że mam jeszcze spory zapas. Gdyby była potrzeba walki, to mógłbym jeszcze coś dołożyć.
- Czego spodziewa się pan po starcie w Berlinie?
– Mam w ręce kilka wartościowych kart. W Berlinie czekają nas spore emocje i to nie tylko z mojej strony, ale również całej ekipy. Jesteśmy naprawdę mocni. W moim przypadku robota została zrobiona, a teraz czekam aż przyjdą wyniki. Szykowałem się na Berlin, a nie na pierwszą część sezonu, kiedy rzeczywiście było trochę słabiej. Jednak to w Niemczech chcę zrobić konkretny wynik. Inne się nie liczą.
Kim jest Adam Kszczot?
Adam Kszczot urodził się 2 września 1989 r. w Opocznie. Specjalizuje się w biegu na 800 m, chociaż nieźle spisuje się również w biegu na 1500 m. W tej pierwszej konkurencji dwa razy był srebrnym medalistą mistrzostw świata. W tym roku w halowym czempionacie globu w Birmingham był natomiast najlepszy. W mistrzostwach Europy Kszczot jest absolutnym dominatorem – wygrywał te zawody zarówno w 2014 r., jak i 2016 r. Na razie nie wiedzie mu się jedynie w Igrzyskach Olimpijskich – startował w nich 2 razy i zawsze rywalizację kończył na półfinale.