Maturzyści z II LO im. Hetmana Jana Zamoyskiego w Lublinie obawiają się, że jeśli nie zapłacą za ochronę szkoły, to nie dostaną świadectw maturalnych. Dyrekcja dementuje tę informację.
– Musimy wypełnić tzw. obiegówkę. Jest tam m.in. rozliczenie z radą rodziców, które zawiera m.in. opłatę za ochronę szkoły. A przecież nie wszyscy zgadzali się na takie rozwiązanie, więc dlaczego mają teraz za to płacić? – mówi jedna z maturzystek z II LO. – W mojej klasie zapłaciło 12 osób na 30. Na potwierdzeniu zapłaty jest to określane jako darowizna, a przecież jesteśmy do tego niejako zmuszeni. Mieliśmy informację, że jeśli nie zapłacimy, nie dostaniemy świadectw.
– Sprawa z ochroną była sporna. Jeśli szkoła wprowadziła takie rozwiązanie, mimo że nie wszyscy to akceptowali, to powinna za to płacić. Dlaczego obciążani są tym uczniowie, a bezpośrednio rodzice? – pyta ojciec jednego z maturzystów z II LO.
Co na to dyrekcja szkoły? – To nieprawda, że kogoś do czegoś zmuszamy. Nie mogę z powodu rady rodziców wstrzymywać wydania świadectw. Nie mam takiego prawa. Jedno nie zależy od drugiego – podkreśla tymczasem Małgorzata Klimczak, dyrektor II LO i tłumaczy: – Opłata za ochronę, podobnie jak inne opłaty na radę rodziców, są dobrowolne. Rozumiem, że część rodziców czy uczniów może się nie zgadzać z tym, że działa u nas ochrona, ale rada podejmuje takie decyzje gremialnie na zasadach demokratycznych.
To jednak nie znaczy, że opłata jest obowiązkowa. – Z drugiej jednak strony szkoda, że rodzice nie chcą w ten sposób wspierać szkoły. Rada rodziców podejmuje też szereg innych działań. Na przykład z takich dobrowolnie przekazanych środków pokrywa koszt wycieczki dla uczniów, których na to nie stać, albo balu studniówkowego – wyjaśnia dyr. Klimczak.
– Uzyskanie jakiegokolwiek świadectwa jest niezależne od tego typu opłat. Nie można tego uzależniać od rozliczenia z radą rodziców. To są dwie niezależne rzeczy – komentuje Teresa Misiuk, lubelska kurator oświaty i dodaje: – Myślę, że dyrektorzy szkół mają tego świadomość. Jeśli zdarzyłoby się inaczej, na pewno zajęlibyśmy się tą sprawą.