
Polska przegrała w piątek z Węgrami 21:31, co oznacza koniec marzeń o awansie do kolejnej fazy mistrzostw Europy piłkarek ręcznych. Czy nasze zawodniczki już "przetrawiły" wysoką porażkę? I jak oceniają kolejnego rywala, czyli Czarnogórę? O tym i kilku innych sprawach rozmawiamy z Aleksandrą Tomczyk.

– To było bardzo ciężkie spotkanie i nie ukrywam, że nie miało to tak wyglądać. Rywalki są bardzo mocne i było widać różnicę między nami, a nimi – mówi Aleksandra Tomczyk, rozgrywająca Biało-Czerwonych i MKS FunFloor Lublin.
