We wtorek pogrzeb Alicji Mazurek. Msza pogrzebowa odbędzie się o godz. 11 w kościele pw. Św. Agnieszki na Kalinowszczyźnie. Rodzina i przyjaciele mają apel do uczestników uroczystości pogrzebowych.
W tym samym kościele o godz. 10.15 odbędzie się także Różaniec za duszę Ali. Po uroczystościach pogrzebowych ciało dziewczyny zostanie złożone do grobu na cmentarzu na Kalinie.
W mediach społecznościowych rodzina i przyjaciele zaapelowali do osób uczestniczących w pożegnaniu Alicji, aby zamiast wieńców na pogrzeb wesprzeć Fundację Wstawaj Alicja, czyli Ośrodek Neurorehabilitacji, który jej rodzice otworzyli by móc pomagać innym chorym. Wolontariusze z puszkami będzie można spotkać podczas wtorkowego pogrzebu.
Przyjaciele Alicji apelowali także, aby na pogrzeb przynieść białą różę, jako podziękę za jej piękne życie. „Wszyscy wiemy, że Alicja jest teraz bardzo szczęśliwa w Niebie, proponujemy więc, by z tej okazji kto może na pogrzeb - założył jasne ubrania. Chcemy w ten sposób podkreślić, mimo przeżywanego bólu, że Alicja cieszy się chwałą zbawionych. Zachęcamy!” – taki apel pojawił się na stronie, na której śledziliśmy walkę Alicji o powrót do zdrowia.
Alicja Mazurek zapadła w śpiączkę po tragicznym wypadku samochodowym, do którego doszło 19 lutego 2018 roku. Jej kolega zginął, a ona w ciężkim stanie trafiła do szpitala. Potem trafiła do warszawskiej kliniki „Budzik”, a nastepnie wróciła do domu, gdzie dalej dochodziła do zdrowia. W połowie grudnia w Turce został otwarty Ośrodek Neurorehabilitacji dla dzieci i dorosłych. Powstał z inicjatywy rodziców Alicji - Wojciecha i Agnieszki Mazurków. Wybudowali go z myślą o swoim dziecku, ale także innych osobach, które potrzebują pomocy.
Zawsze miała czas dla drugiego człowieka
Jak czytamy na stronie poświęconej Alicji, przed wypadkiem dziewczyna była bardzo aktywną osobą, zaangażowaną w różne grupy religijne i nie tylko. Razem ze swoimi znajomymi z osiedla założyła oddział KSMu przy swojej parafii w Turce. Jednocześnie dołączyła do Wspólnoty Guadalupe. Należała również do zespołu, który posługiwał na comiesięcznych Mszach Świętych z modlitwą o uzdrowienie przy parafii Świętej Rodziny w Lublinie. Dała się również zapamiętać jako roześmiana, serdeczna i otwarta osoba wielu pielgrzymom na sierpniowym szlaku na Jasną Górę. Wspólnie z przyjaciółką zajmowała się także oprawą muzyczną ślubów w Lublinie i okolicach. To tylko jedne z wielu inicjatyw, w których brała udział. Zawsze miała czas dla drugiego człowieka i chętnie przychodziła każdemu z pomocą.