Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Magazyn

29 stycznia 2021 r.
21:13

Alternatywny świat w Lublinie. 100 metrów od dworca PKP

15 1 A A
Centrum Wolontariatu w Lublinie od 20 lat prowadzi program wolontariacki pod nazwą Gorący Patrol
Centrum Wolontariatu w Lublinie od 20 lat prowadzi program wolontariacki pod nazwą Gorący Patrol (fot. Jacek Szydłowski)

– Chyba mamy to szczęście, że osoby, które do nas trafiają to z reguły wierni wolontariusze. Jedynie w sytuacji, kiedy coś się zadzieje, np. przeprowadzka do innego miasta czy też jakiś losowy przypadek, ktoś rezygnuje, albo na pewien czas zawiesza swoją działalność. Zwykle jak już, ktoś trafia do takiego wolontariatu, to zostaje – opowiada Kordian Urlich, jeden z wolontariuszy Gorącego Patrolu.

AdBlock
Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Kliknij tutaj, aby zaakceptować

Wtorek, godz. 18.30. Obok kamienicy przy ul. 1 Maja 20 w Lublinie gromadzą się ludzie. Do znajdującego się pod tym adresem punktu wsparcia dla osób bezdomnych nie mogą wejść od razu wszyscy (ze względu na związane z pandemią obostrzenia); część z nich czeka, aż ze środka ktoś wyjdzie i dopiero potem wchodzi. Niektórzy przychodzą tu codziennie, inni zaglądają tu raz na jakiś czas. Szukają pomocy, przychodzą nie tylko aby zjeść gorący posiłek (niejednokrotnie jedyny w ciągu dnia), ale też porozmawiać z wolontariuszami, ogrzać się, poradzić, zabrać zestaw witamin (określane tu mianem „ecstasy”), wziąć ciepłe ubrania, buty, czapkę, skarpety lub kołdrę.

Wejść może każdy, nawet jak wcześniej pił alkohol (wymóg trzeźwości jest w większości miejsc, w których także mogą otrzymać pomoc osoby bezdomne). W tym miejscu nikt z alkomatem nie stoi. Nie sprawdza też kto skąd pochodzi. Nie spisuje z dokumentów.

Kiedy Stowarzyszenie Centrum Wolontariatu zaczęło pomagać osobnym bezdomnym, byli to głównie starsi samotni mężczyźni. Obecnie są też młodzi ludzie i kobiety. W grupie osób, które korzystają z pomocy Gorącego Patrolu są też rodziny: małżeństwa, matka z synem, ojciec z synem a także matka z córką.

(fot. Jacek Szydłowski)

Wyczekana emerytura

Pani Emilia: – Jestem w punkcie praktycznie codziennie. Wszystko zależy od mojego samopoczucia, jak czuję się na siłach to przychodzę, jak mam gorszy dzień to nie wychodzę z mieszkania. Dzielę kąt z byłym mężem, przygarnął mnie do siebie. O tym miejscu dowiedziałem się od znajomej jak byłam w niedzielę w kościele „Ave” (pw. św. Michała Archanioła, przy ul. Fabrycznej - przyp. aut.). Mogę się pani czymś pochwalić? Właśnie dostałam decyzję, przyznali mi emeryturę. W przyszłym miesiącu dostanę po raz pierwszy pieniądze. Wiek mam, lata pracy też: 34 lata pracowałam głównie w gastronomii. Podejrzewam, że teraz to już będzie mi dobrze. Obym tylko dożyła. Przyznali mi emeryturę w wysokości 1800 zł, czyli na ręki wezmę jakieś 1500 zł. To chyba da się już funkcjonować. Jak było wcześniej? Szczerze? Powiem, nie będę się tego wstydzić. Żyję z tego, co wyżebram.

Początki

Ks. Mieczysław Puzewicz: – To był listopad 2002 r. Nocą jechałem samochodem i słuchałem wiadomości w radio. Mimo że nie był to środek zimy, to już wtedy było kilkadziesiąt osób, które zmarły wskutek wyziębienia organizmu. Pomyślałem wtedy: Mamy XXI wiek, a ludzie giną z zimna. To przecież jakiś koszmar. Pierwsze co zrobiłem to zadzwoniłem do znajomego lekarza aby mi coś poradził, co można zrobić aby wcześniej pomóc takim ludziom. Powiedział mi, że to, co mogę zrobić, to dostarczyć im kalorii przed zimną nocą, czyli przywieźć gorące posiłki i gorącą herbatę. Następnego dnia zadzwoniłem do kilku osób. Zebrała się ekipa, gotowa pomagać innym. Ruszyliśmy. Na początku były kanapki i ciepła herbata a także wizyta na jednym i drugim dworcu. Tak to się zaczęło.

Od tamtej pory, zwróćcie na to uwagę, informacje z naszego regionu o tym, że ktoś zamarł są niezwykle rzadkie. Zmieniła się świadomość ludzi. Reagują i dzwonią na numer alarmowy 112. My w tym sezonie z jam i różnych zawalisk podnieśliśmy już ok. 30 osób. Były na krawędzi życia i śmierci. Taką potrzebującą pomocy osobę zamieramy do mieszkania. Odwszawiamy. Pozwalamy wytrzeźwieć, a później zaczyna się z nią praca.

(fot. Jacek Szydłowski)

Niecodzienni goście

Wolontariusz Kordian Urlich: – W sobotę odwiedził nas mężczyzna z Republiki Środkowoafrykańskiej. Nie mówił po polsku ani po angielsku. Nie wiemy skąd się wziął. Rozmawiał z nim ks. Mieczysław Puzewicz. Nakarmiliśmy i ubraliśmy go. Miał przyjść ponownie w niedzielę, ale już się nie pojawił. Nie wiemy co się z nim stało. Podobna sytuacje jest z innymi obcokrajowcami. Mieliśmy Białorusinów, Ukraińców i Bułgarów. Jak obserwuję, to z roku na rok to tych ludzi jest coraz więcej. Nie wiem jakie są ich losy. Nieraz przychodzą do nas, miesiąc, dwa miesiące a potem nagle znikają.

O tych wszystkich ludziach, którzy do nas trafiają można by naprawdę dobrą książkę napisać. Ich losy są niekiedy dziwne i pokręcone, ale to są naprawdę bardzo ciekawe historie. Nieraz ich decyzje są przemyślane; i to są ludzie bezdomni z wyboru.

Ludzie ulicy

Ks. Mieczysław Puzewicz: – Jest kilka kategorii osób, którym pomagamy. Są tacy, którzy żyją z pomocy społecznej. Są też złodzieje, są żebracy. Ale są też takie osoby jak Iza z Krzyśkiem, którzy naprawdę ciężko pracują. Zbierają złom. A za tym naprawdę trzeba się nachodzić. Iza i Krzysiek już od pewnego czasu żyją na ulicy. Kiedyś byli w jednym z naszych domów. Niestety: zadziałał pewien mechanizm psychologiczny i wrócili z powrotem na ulicę, choć mieli swój pokój i łazienkę. Stało się tak mimo intensywnej pracy z nimi, aby mieli motywację do zmiany. Niestety widać było, że to nie zadziała. W domu są pewne zasady, nie można np. pić alkoholu, jest też określony harmonogram zajęć. On tego wszystkiego nie chcieli przyjąć. I jak to mówią: „Wrócili do domu, do siebie”. Czyli tam gdzie nikt im niczego nie narzuca. Do swojej wolności.

(fot. Jacek Szydłowski)

Barak zamiast domu

Pan Krzysztof: – W tym sezonie to jeszcze prawdziwej zimy nie było. Ona dopiero się zaczyna. W poprzednich latach było dużo gorzej, bo na razie to żadnej zimy nie ma. Tutaj, gdzie mieszkamy, nie mamy światła, ale radio na baterie jest. Słuchamy wiadomości. Z tego co się dowiedziałem, to śnieżnie ma być do czwartku. Później już na plusie. I wiosna (uśmiecha się).

Z czego my żyjemy? Zbieramy puszki i złom, a także butelki jak się trafią. Na ogół butelek nie chcą przyjmować, ale mamy takie miejsca, że ile byśmy nie przynieśli, to pójdą. I z tego żyjemy. Ostatnie dwa dni to nigdzie nie chodziliśmy, bo przyspało. Ośnieżaliśmy u sąsiadów. U jednej sąsiadki i u drugiej pomagaliśmy. Zawsze ktoś coś da. To 10 zł, to 20 zł. Zawsze ktoś coś tam rzuci.

Miejsca patrolowane

Kordian Urlich: – Zazwyczaj jak wyjeżdżamy wieczorem to sprawdzamy od 4, 5 lub nawet 6 różnych lokalizacji. Średnio robimy ok. 35, 40 km wieczorem, rozwożąc to co jest najbardziej potrzebne, czyli ciepły posiłek i ciepłą herbatę. Jeśli mamy zgłoszenia dotyczące np. ciepłych kocy, kołder czy pościeli, to też pakujemy do samochodu. Mamy miejsca, gdzie wiemy, że przebywają osoby, którymi się opiekujemy. Wiedzę czerpiemy też z tzw. poczty pantoflowej. Ostatnio rozmawiałem z księdzem (Mieczysławem Puzewiczem - przyp. aut.), że działamy chyba nawet lepiej niż Straż Miejska, bo wiemy o takich ludziach jako pierwsi.

Nierozdzielani

Ks. Mieczysław Puzewicz: – Tak naprawdę wypełniamy pewną ważną lukę w systemie, który nie przewiduje miejsc (schronisk, noclegowni - przyp. aut.) dla par i małżeństw. Oni muszą się rozłączyć, bo oddzielnie są mężczyźni i oddzielnie kobiety. Ale jak jest małżeństwo, to co z nim? Jak np. Weronika z Marcinem, których zabieraliśmy ze śmietnika na Czechowie. My działamy inaczej. Dajemy takim ludziom pokój, gdzie mogą razem zamieszkać. Moim zdaniem takie rozdzielanie par czy małżeństw jest nie do przyjęcia, zwłaszcza w sytuacji kiedy sobie nawzajem pomagają, czy są ze sobą kilkanaście lat. Dziękuję Bogu, że mamy te domy i dzięki temu możemy wprowadzić nową formułę. Obecnie są dwa takie domy, ale szykujemy trzeci. Mam nadzieję, że niedługo go ukończymy i będą kolejne miejsca. Jest też dom dla byłych więźniów. Nie chcemy, aby w tych miejscach był tłok. Maksymalnie pokoje są dwuosobowe.

Wolontariusze

Konrad Urlich: – Myślę, że w projekcie Gorący Patrol – zarówno tym stacjonarnym jak i mobilnym – uczestniczy ok. 40 wolontariuszy. Najmłodsi mają po 18, 19 lat, najstarszy ponad 70 lat. Są studenci i osoby pracujące zawodowo. Przedsiębiorcy, urzędnicy ale i pracownicy naukowi. Przekrój jest naprawdę bardzo duży. Muszę przyznać, że my chyba mamy to szczęście, że osoby, które trafiają do programu Gorący Patrol to z reguły wierni wolontariusze. Jedynie w sytuacji, kiedy coś się zadzieje, np. przeprowadzka do innego miasta czy też jakiś losowy przypadek, ktoś rezygnuje, albo na pewien czas zawiesza swoją działalność. Zwykle jak już, ktoś trafia do takiego wolontariatu – śmiem twierdzić, że jest jednym z trudniejszych, bo oni nie pachnie, ani nie są to zwierzątka, ani dzieci – to zostaje. Można powiedzieć, że wkraczamy do alternatywnego świata, do specyficznych ludzi. Wysiadamy sobie z takiego pięknego, czystego świata na Dworcu Głównym PKP, w sąsiedztwie którego, ok. 100 metrów dalej jest miejsce gdzie można spotkać skrajnie ubogich ludzi.

Pan Leszek

Ks. Mieczysław Puzewicz: – Ten mężczyzna przeżył dużą traumę. Jego syn utonął w Zalewie Zembrzyckim. Pan Leszek podejrzewa, że stało się to przy udziale osób trzecich. I to go załamało. Mężczyzna (żyje w jednym z pustostanów - przyp, aut.) ma też córkę, z którą próbuje nawiązać jakiś kontakt. Żyje w odosobnieniu. Wiemy, gdzie przebywa i dzięki temu możemy mu pomagać. Chcemy namówić go, żeby skorzystał z naszej łaźni. Teraz jest jednak zimno i byłoby to dość ryzykowne, jeśli ktoś po trzech latach by się umył. Zmyłby z siebie całą mikroflorę. Pan Leszek przy pierwszych naszych spotkaniach była dość nieufny. Z każdym dniem jest jednak lepiej. Zawozimy mu jedzenie i drewno na opał. Niewiele chodzi, więc nie ma kontaktu z innymi ludźmi. Żyje niedaleko swojego dawnego domu. Nie korzysta z żadnej pomocy MOPR-u. Nie ma żadnych świadczeń. Nie chodzi do lekarza.

(fot. Jacek Szydłowski)

Gorący Patrol w pigułce

Centrum Wolontariatu w Lublinie od 20 lat prowadzi program wolontariacki pod nazwą Gorący Patrol. W sezonie grzewczym działania stowarzyszenia są skupione głównie na:

* prowadzeniu punktu przy ul. 1 Maja 20 (działa 7 dni w tygodniu, w godz. 18.30 – 20.30). Poza gorącymi posiłkami, odzieżą i środkami opatrunkowymi, przy zachowaniu reżimu sanitarnego osoby bezdomne i skrajnie ubogie otrzymują też wsparcie przedmedyczne. Codziennie z pomocy korzysta około 70 osób

* prowadzeniu dwóch domów adaptacyjnych dla osób wychodzących z bezdomności (szykowane jest trzecie takie miejsce). Podopieczni Centrum mogą w nich przebywać ok. 3 miesięcy, w skrajnych, uzasadnionych przypadkach do pół roku. W tym czasie mają spotkania z coachem, psychologiem, uzupełniają swoje kwalifikacje. „To także czas na podjęcie pracy”

* prowadzeniu ambulatorium i łaźni dla osób w kryzysie bezdomności

* organizacji mobilnego Gorący Patrol – wyjazdy do miejsc niemieszkalnych, w których mogą gromadzić się osoby bezdomne do dowieść im m.in. gorący posiłek

* organizacji porad psychologicznych i prawnych a także grupy wparcia

* prowadzenie Przedsiębiorstwa Społeczne PS Centrum, w którym są zatrudnione osoby bezdomne (przy uprzątaniu złomu, sprzątaniu posesji, produkcji mioteł.

(fot. Jacek Szydłowski)

Zbiórka

W sobotę, 30 stycznia, w Lublinie będzie prowadzona zbiórka ciepłej odzieży dla potrzebujących osób. Do punktu wsparcia przy ul. 1 Maja 20 można przynosić wyłącznie kurtki zimowe, swetry, bluzy, spodnie dresowe i jeansy. Poza tym buty zimowe (sportowe), a także skarpety, czapki, rękawiczki, szaliki a także koce i kołdry. Organizatorzy Centrum Wolontariatu prosi o przynoszenie rzeczy czystych i nadających się do użycia. Zbiórka będzie prowadzona w godz. 10-13.

e-Wydanie

Pozostałe informacje

Alert IMWG. Gęste mgły nad regionem

Alert IMWG. Gęste mgły nad regionem

Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej ostrzega przed gęstymi mgłami. W 18 powiatach widzialność może spaść miejscami poniżej 200 metrów.

Najlepsi uczniowie z województwa nagrodzeni
galeria

Najlepsi uczniowie z województwa nagrodzeni

We wtorek w Sali Błękitnej Lubelskiego Urzędu Wojewódzkiego nagrodzono najlepszych uczniów z całego województwa. Ponad 200 osób otrzymało stypendium Prezesa Rady Ministrów.

Mnóstwo pieniędzy w puszkach. Zebrali ponad 36 tys. zł
galeria

Mnóstwo pieniędzy w puszkach. Zebrali ponad 36 tys. zł

Przez dwa dnia na dwóch tomaszowskich cmentarzach odbywała się kwesta. Dała świetny wynik. Do puszek trafiło ponad 36 tys. zł.

Ukrył się przed policją... w pokrowcu na ubrania

Ukrył się przed policją... w pokrowcu na ubrania

42-latek z Zamościa wybrał pomysłową, lecz nietrafioną kryjówkę przed policjantami. Poszukiwany do odbycia kary więzenia ukrył się pod stertą odzieży w pokrowcu na ubrania.

Śmiertelny wypadek na drodze. Policja poszukuje świadków

Śmiertelny wypadek na drodze. Policja poszukuje świadków

Chełmscy policjanci poszukują świadków tragicznego wypadku do którego doszło w październiku na drodze krajowej nr 12.

Bramkarz Górnika Łęczna kontuzjowany

Bramkarz Górnika Łęczna kontuzjowany

Górnik Łęczna od wtorku zaczyna przygotowania do kolejnego meczu w Betclic I Lidze. W niedzielę zielono-czarni zagrają na wyjeździe z Wisłą Płock i będą musieli poradzić sobie bez swojego bramkarza

Zamojski Dom Kultury mieście się przy ul. Partyzantów 13
15 listopada 2024, 18:00

Sześć dekad domu kultury. Jubileuszowa gala wkrótce

Najpierw był powiatowym, później wojewódzkim, a od jakiegoś czasu już miejskim. Ale cały czas działa pod tym samym adresem i w swojej siedzibie zorganizuje galę z okazji jubileuszu. Zamojski Dom Kultury świętuje swoje 60-lecie.

29-latek zadźgał partnera swojej matki
WIDEO
film

29-latek zadźgał partnera swojej matki

Nawet dożywocie może grozić 29-latkowi, który oskarżony jest o zabójstwo 42-letniego partnera swojej matki. Mężczyzna przyznał się do dokonania zbrodni.

ilustracyjne zdjęcie
biała podlaska

Białorusin przez 5 lat szpiegował lotnisko. Pomagał mu Polak

Przez pięć lat Nikolay M. śledził lotnisko w Białej Podlaskiej. Prokuratura oskarża go szpiegostwo na rzecz białoruskiego wywiadu. Pomagał mu w tym Polak.

Osoby bezdomne najczęściej ukrywają się w pustostanach. Policja w okresie jesienno-zimowym prowadzi patrole prewencyjne sprawdzając czy koczują tam osoby potrzebujące pomocy

Pierwszy przypadek wychłodzenia na Lubelszczyźnie. Zwracajmy uwagę na bezdomnych

Policjanci z Opola Lubelskiego wyjaśniają okoliczności śmierci 49-letniej mieszkanki Karczmisk. Prawdopodobną przyczyną śmierci było wychłodzenie. To pierwszy przypadek w tym sezonie na Lubelszczyźnie.

Inwestycje drogowe na Ponikwodzie! Drogi, chodniki i węzeł przesiadkowy.
WTOREK NA DZIELNI
film

Inwestycje drogowe na Ponikwodzie! Drogi, chodniki i węzeł przesiadkowy.

Gdzie powstanie droga, a gdzie chodnik czy oświetlenie – o inwestycjach w poszczególnych dzielnicach Lublina w nowym programie "Wtorek na dzielni" pytamy dyr. Grzegorza Malca, szefa Zarządu Dróg i Transportu Miejskiego w Lublinie.

Przedstawicielki Cementu-Gryfa Chełm stawały na podium zawodów w Krakowie

Dobre występy przedstawicieli Cementu-Gryfa Chełm podczas zawodów w Krakowie i Zgierzu

W Krakowie rozegrany został Międzynarodowy Turnieju im. Władysława Bajorka. Zawody odbyły się w trzech grupach wiekowych, wśród dzieci, młodzików i kadetów. Wzięli w nich udział zawodnicy z Polski, Węgier, Ukrainy, Czech, Armenii, Danii, Chorwacji, Jordanii i Słowacji.

Klaudia Kudełko
古典音樂

Z Zamościa do Pekinu z nieznanym utworem Chopina

Pekin, Szanghaj, Xiamen, Chengdu, Chongqing i Shenzhen – w tych miastach zagra Klaudia Kudełko, pianistka z Zamościa, zdobywczyni nagrody specjalnej Outstanding Performance Prize za najlepszy występ na żywo w Carnegie Hall w Nowym Jorku. Co zagra? Nieznany dotąd utwór Chopina.

Jubileuszowa edycja Targów Energetycznych ENERGETICS w Lublinie
galeria

Jubileuszowa edycja Targów Energetycznych ENERGETICS w Lublinie

Premierowe produkty, usługi i rozwiązania dla energetyki, szkolenia produktowe, panele dyskusyjne, seminaria oraz specjalistyczny program konferencyjny – tak zapowiada się jedno z najważniejszych wydarzeń dedykowane branży energetycznej – 15 edycja Targów Energetycznych ENERGETICS, które odbędą się w dniach 19 – 21 listopada 2024 roku. (Targi Lublin S.A., ul. Dworcowa 11).

Lubelskie CBŚP zlikwidowali linię produkcyjną narkotyków
ZDJECIA i WIDEO
galeria
film

Lubelskie CBŚP zlikwidowali linię produkcyjną narkotyków

Blisko tonę narkotyków o łącznej wartości 43 mln złotych zlikwidowali policjanci Centralnego Biura Śledczego z Lublina. Decyzją Sądu zamieszani w sprawę zostali tymczasowo aresztowani.

ALARM24

Masz dla nas temat? Daj nam znać pod numerem:
Alarm24 telefon 691 770 010

Wyślij wiadomość, zdjęcie lub zadzwoń.

kliknij i poinformuj nas!