To już kolejna uszkodzona felga w tym roku. I kolejny wydatek - złości się Jarosław Moryl, kierowca ze Stasina. Wraz z wiosną spod śniegu wyłania się dziurawa prawda o naszych drogach. Dziś zaczynamy akcję wybierz "Miss Dziur”.
- Jest tyle dziur, że trudno wszystkie ominąć. Chwila nieuwagi i po feldze. Jak się nie uda wyprostować, to trzeba będzie kupić nową - dodaje Jarosław Moryl.
- Prostowanie felgi, w zależności od uszkodzenia, kosztuje od 100 do 200 złotych. Do tego należy doliczyć koszt przeciętej opony, co często się zdarza. A to już jest kwota sięgająca czasami 600-700 złotych - dodaje Izabela Gębka.
W naszym województwie jest kilka tysięcy kilometrów dróg. Są zarządzane przez Główną Dyrekcję Dróg Krajowych, Zarząd Dróg Wojewódzkich oraz powiaty i gminy.
- W najgorszym stanie są podrzędne drogi powiatowe i gminne. Samorządy najniższego szczebla nie mają pieniędzy na remonty. Po tych drogach czasami trudno przejechać. Dobry przykład to podjazd pod górkę w Pliszczynie w gm. Wólka - dodaje Waldemar Czerniak z Polskiego Związku Motorowego w Lublinie. - Przypomnę, że za wszelkie szkody z powodu złego stanu nawierzchni odpowiada zarządca drogi. Niestety, kierowcy nie zawszę wiedzą, do kogo skierować roszczenie.
Poza stratami materialnymi, dziury mogą być także przyczyną groźnych wypadków. - Zbyt gwałtowne omijanie, hamowanie - to może doprowadzić do tragedii na drodze - dodaje Arkadiusz Kalita z lubelskiej drogówki.