Najniższe w kraju poparcie dla przystąpienia Polski do Unii Europejskiej zanotowano w naszym województwie.
Rekord padł w gminie Godziszów, gdzie kratkę "nie” zaznaczyło aż 88 proc. głosujących. Na drugim biegunie był Krasnystaw z 82-proc. poparciem dla wspólnej Europy
Choć w stolicy województwa 77 proc. wyborców opowiedziało się za unią, to z takim wynikiem Lublin zajął ostatnie miejsce w gronie miast wojewódzkich. Wyższe poparcie (o 2 proc.) zanotowano m.in. u naszych południowych sąsiadów z Rzeszowa i północnych z Białegostoku.
Przeciwnicy UE zdobyli większość w czterech z dwudziestu lubelskich powiatów. W janowskim przeciwników było aż 59 procent. W gminach tego powiatu zwolennicy unii zdobyli przewagę tylko w samym Janowie Lubelskim. W powiecie radzyńskim, lubelskim ziemskim i zamojskim eurosceptycy uzyskali dwuprocentową przewagę. Najwięcej zwolenników unia miała w powiecie świdnickim - 70 proc.
Dużą przewagę głosujący na "tak” zdobyli we wszystkich miastach powiatowych (np. aż 82 proc. w Krasnymstawie i 80 proc. w Chełmie i Włodawie), co niekiedy zaważyło na wynikach w całym powiecie. W łukowskim przeciw były wszystkie gminy poza Łukowem i Stoczkiem Łukowskim oraz gminą Adamów. Ale zwycięstwo odnieśli zwolennicy unii. •
Rolnicy przeciw
Przyczynę tak wyraźnego sprzeciwu wobec przystąpienia do UE na Lubelszczyźnie widzę w tym, że jesteśmy regionem rolniczym, a to właśnie rolnicy najbardziej obawiali się przystąpienia do unii. Zabrakło skierowanej do nich informacji, że według prognoz
nasz region najbardziej skorzysta na wstąpieniu do "piętnastki”. Ponadto w naszym województwie duże wpływy mają partie, które głosiły hasła eurosceptyczne.