Kolejny ważny mecz czeka w środę piłkarzy Motoru. Do Rzeszowa wybiera się około pół tysiąca kibiców z Lublina. Duża część dopingowała będzie jednak spoza stadionu, bo sektor gości na obiekcie Resovii przyjmie tylko 114 fanów.
Choć już wiadomo, że nie wszyscy kibice z Lublina zostaną przez gospodarzy wpuszczeni na stadion. Powód? Resovia może przyjąć 114 fanów gości, bo tyle miejsc siedzących znajduje się w przeznaczonym dla nich sektorze.
Tymczasem chętnych jest... cztery razy tyle. – Wysłaliśmy do klubu z Rzeszowa dwie listy z danymi naszych kibiców, ale jedna z nich jest rezerwowa – podkreśla Robert Kozłowski, prezes Motoru.
– Zgodnie z oświadczeniem działaczy Resovii, na stadion zostaną wpuszczeni jedynie ci, którzy znaleźli się na liście podstawowej. Pozostali kibice jadą na własne ryzyko. Nie możemy im tego zabronić.
Wiadomo już, że ci którzy nie wejdą na obiekt, będą stali w asyście policji za bramą stadionu od ul. Sportowej.
– Jest to mecz podwyższonego ryzyka. Będzie wystarczająco dużo policjantów, żeby zapewnić bezpieczeństwo w mieście – mówi Marta Tabasz z podkarpackiej policji.
To drugi w rundzie wiosennej mecz wyjazdowy Motoru, na który wybierają się lubelscy fani. I drugi, w którym napotykają na problemy. Poprzednim razem około 150 kibiców nie zostało wpuszczonych na stadion w Sokółce. Dopingowali zza ogrodzenia. Wszystko wskazuje na to, że dziś będzie podobnie.
Początek meczu w Rzeszowie o godz. 16. Sędzią spotkania jest Tomasz Piróg z Krakowa.
CO DALEJ Z KOCZONEM?
Zagęściła się atmosfera w Wiśle Płock. Na wniosek sztabu szkoleniowego klub chce rozwiązać kontrakty z czterema piłkarzami, w tym z Danielem Koczonem. Czy jest szansa na, że zawodnik wróci do Motoru?
– Chętnie bym to zrobił, bo w Wiśle na pewno już nie zgram – mówi Daniel Koczon. – To co się tutaj dzieje, jest chore. Ale powrót do Lublina jest mało realny, bo Płock chce rozwiązania kontraktu z mojej winy.
A na to na pewno się nie zgodzę, bo nie mam sobie nic do zarzucenia. Będę walczył o swoje dobre imię. Zbyt wiele osiągnąłem, żeby szargano moje nazwisko bez powodu – dodaje.