Drogę z nieba do piekła przeszli w sobotę piłkarze Motoru. W meczu z Wisłą Płock lublinianie prowadzili już 3:1, ale ostatecznie przegrali 3:4, tracąc decydującego gola w doliczonym czasie.
Z rzutu wolnego dośrodkował Marcin Syroka, a Rafał Król strzelił głową, w długi róg, obok bezradnego Przemysława Mierzwy, który nie tak dawno występował w zespole z Al. Zygmuntowskich.
W 38 min humory lubelskich widzów były jeszcze lepsze, ponieważ na 2:0 podwyższył z rzutu karnego Michał Maciejewski. Arbiter podyktował "jedenastkę” za zagranie ręką piłkarza gości, który powstrzymał centrę Białka. Po trzech następnych minutach było już 2:1.
Na strzał z około 18 m zdecydował się Łukasz Sekulski, a kompletnie zaskoczony Dawid Dłoniak tylko przyglądał się jak futbolówka wpada do bramki. Przyjezdni cieszyli się z kontaktowego gola tylko 2 minuty. Białek zrewanżował się strzałem z rzutu wolnego, Mierzwa zachował się jak Dłoniak i było 3:1.
Niestety, po zmianie stron Motor nie potrafił dłużej utrzymać się przy piłce. Wisła groźnie atakowała, głównie lewą stroną, a Damian Falisiewicz bardzo często musiał powstrzymywać dwóch przeciwników. Białek, bardzo pożyteczny w ataku, nie wspierał kolegi z defensywy.
Wsparcia nie udzielał też Carlos. W 53 min Mariusz Solecki wykorzystał dośrodkowanie Sekulskiego i pokonał bramkarza Motoru. W 60 min powtórzył wyczyn, doprowadzając do remisu.
W doliczonym czasie gry Wisła przeprowadziła jeszcze jeden atak i ku rozpaczy zagubionych lublinian piłka po strzale Marcina Nowackiego wtoczyła się do bramki. Zawodnicy Motoru mieli pretensje do brazylijskiego defensora, że nie wybił futbolówki.
Dodajmy, że gospodarze nie mogli zagrać w najsilniejszym składzie. Zabrakło w nim m.in. kontuzjowanego Przemysława Żmudy i pauzującego za żółte kartki Marcina Popławskiego. Trzeci z Brazylijczyków – Divonei Rama, wciąż czeka na certyfikat. W Wiśle zabrakło najlepszego snajpera tego zespołu – Daniela Koczona.
Motor Lublin – Wisła Płock 3:4 (3:1)
Motor: Dłoniak – Falisiewicz, Maciejewski, Jao Carlos, Kalinowski – Białek, Kursa (82 Płaza), Syroka, Król (59 Niemczyk), Hempel (59 Adamiec) – Fundakowski.
Wisła: Mierzwa – Pęczak, Pacan, Żytko, Lasocki – Wiśniewski, Nowacki, Juszkiewicz, Wyczałkowski (32 Sękulski), Nadolski (46 Grudzień) – Solecki (84 Chwastek).
Sędziował: Grzegorz Stęchły (Jarosław). Żółte kartki: Wyczałkowski, Pęczak, Wiśniewski, Lasocki, Grudzień (W).