Wszystko wskazuje na to, że Motor Lublin w przyszłym sezonie zagra w drugiej lidze. Na potwierdzenie tej informacji trzeba jednak zaczekać do przyszłego czwartku i decyzji radnych o wejściu miasta do spółki.
W tym czasie sztab szkoleniowy drużyny z ekstraklasy oceni jego przydatność. Z kolei Paweł Adamiec, który w Motorze występował w rundzie wiosennej na zasadzie wypożyczenia z GKS Bełchatów, przejdzie w najbliższych dniach testy w ŁKS Łódź.
Z "żółto-biało-niebieskimi” pożegnać mogą się również Dawid Ptaszyński i Przemysław Żmuda. Obaj mają poważne oferty z beniaminka II ligi, Olimpii Grudziądz.
Obiecałem działaczom tego klubu, że jak najszybciej zadeklaruję się, czy chcę u nich grać. Nie mogę jednak tego zrobić, ponieważ z ofertą zgłosił się także jeden z klubów pierwszoligowych – mówi Ptaszyński, związany kontraktem ze Zniczem Pruszków.
– Motor? Myślę, że nie ma szans, abym został. Dotychczas nikt ze mną nawet nie rozmawiał, a jedna pensja na sześć miesięcy to zdecydowanie za mało – dodaje piłkarz, który dziś zmieni stan cywilny.
Na dalszą grę w Motorze liczy natomiast Dawid Dłoniak.
Mam jeszcze roczny kontrakt i chciałbym tutaj zostać. Lublin to wspaniałe miasto, które zasługuje na dobrą piłkę. No i ci kibice. Dla nich aż chce się grać – mówi bramkarz, który otrzymał kilka ofert z klubów II i III ligi.
– Na razie, podobnie jak kilku innych zawodników, czekam na decyzję radnych. Jest w końcu szansa, że w Motorze będzie normalnie i trzeba ją wykorzystać. I jeśli zostanie nas kilku, to moim zdaniem będziemy spokojnie w stanie powalczyć o awans.