I tak, i nie – mówi Józef Klajda z Centrum Zarządzania Kryzysowego wojewody lubelskiego. – Woda może wylać na pola i łąki, możliwe są też podtopienia niektórych gospodarstw. Ale całych miejscowości nie zaleje.
– W ciągu najbliższych dni poziom wody na Wieprzu i Tyśmienicy, a także na Krznie i Bugu, układać będzie się w strefie stanów wysokich, lokalnie powyżej stanów ostrzegawczych, a punktowo powyżej stanów alarmowych – ostrzega Anna Śmiech z Biura Prognoz Hydrologicznych w Krakowie, które przygotowuje prognozy dla naszego regionu.
Efekt? – Zagrożenia dla obszarów zalewowych, zalania przybrzeżnych terenów, lokalne podtopienia – wylicza Śmiech.
Dziś Bug w Dorohusku i Włodawie już o ponad 20 cm przekraczał stany alarmowe, a w Krzyczewie i Strzyżowie niebezpiecznie zbliżał się do ich osiągnięcia (stany ostrzegawcze przekroczone prawie o metr). Stany alarmowe osiągnęły także Krzna w Malowej Górze i Tyśmienica w Tchórzewie.
Wisła, Wieprz i Bystrzyca płyną poniżej stanów ostrzegawczych, ale ich poziom w ciągu ostatniej doby także podniósł się o kilka centymetrów (m.in. w Dęblinie, Lubartowie i Sobianowicach).
Starosta włodawski już ogłosił alarm przeciwpowodziowy na terenie powiatu włodawskiego dla gmin: Hanna, Włodawa, Wola Uhruska i miasta Włodawa. Wójtowie gmin: Włodawa, Hanna i Wola Uhruska zarządzili alarmy i pogotowie przeciwpowodziowe dla kilkunastu miejscowości na ich terenie.
– Najgorzej jest na Bugu, który jest bardzo niespokojny – mówi Klajda. – Są kilometrowe i półtorakilometrowe odcinki, w których rzeka płynie pełnym korytem. Ale przeplatają je odcinki zamarznięte.
Dopóki utrzymuje się mróz, rzeka nikomu nie zagraża. Tymczasem w drugiej połowie tygodnia temperatura przekroczy zero i co najmniej przez kilka dni będzie dodatnia (w piątek w Lublinie ma być +1, w sobotę +3, a w niedzielę +4 stopnie Celsjusza). Wtedy rzeki (przede wszystkim Bug) mogą wylać.
Zagrożone są gospodarstwa położone w ich najbliższym otoczeniu. – Możliwe są lokalne podtopienia.
Ale całych miejscowości nie zaleje – uspokaja Klajda. Woda może wylać za to na pola i łąki (m.in. na tereny stadniny w Janowie Podlaskim).
Rok temu sytuacja była podobna. – Na szczęście nie przyszła gwałtowna odwilż i skończyło się dobrze – mówi Klajda. – Liczymy, że teraz także dodatnie temperatury w dzień będą przeplatały się z mrozami w nocy. Wtedy rzeki będą mogły topnieć powoli, a ich nurt będzie się systematycznie uspokajał.
Sytuację na Bugu na bieżąco monitoruje śmigłowiec straży granicznej. Jednostki mundurowe, służby wojewody i poszczególnych gmin są w stanie pełnej gotowości.