Wolność zakładania przedsiębiorstw na terenie Unii Europejskiej i równość prawa stworzy polskim przedsiębiorcom lepsze warunki do konkurowania na rynkach UE - uważają specjaliści Urzędu Komitetu Integracji Europejskiej.
Utrudnieniem są przepisy dotyczące wjazdu, pobytu, pracy, pozwolenie na osiedlanie się i świadczenie usług. Szczególnie uciążliwa jest konieczność uzyskiwania limitowanych pozwoleń na pracę i ponoszeniei opłat administracyjnych. Według Gancarza, bariery te nie pozwalają polskim małym i średnim przedsiębiorcom wykorzystać przewagi, która wynika z ich niskich kosztów pracy i wysokich kwalifikacji.
Jego zdanie, utrudnienia te powinny zostać zniesione w momencie wejścia Polski do UE. "Polski przedsiębiorca będzie traktowany jak każdy inny" - przewiduje.
Według UKIE, obecnie osoby fizyczne mogą zakładać przedsiębiorstwa na terenie UE lub prowadzić działalność gospodarczą na zasadzie samozatrudnienia. Osoba taka musi sama prowadzić swoją firmę, nie może nikogo zatrudniać i sama nie może być zatrudniona w firmie unijnej. Natomiast osoby prawne mogą otwierać filię spółki, natomiast nie mogą przenieść działalności na teren UE.
Na zasadzie samozatrudnienia mogą obecnie prowadzić działalność w krajach Unii m.in. lekarze, pielęgniarki, prawnicy.
UKIE wskazuje jednak, że obecnie każdy kraj może odmówić polskiemu obywatelowi prawa założenia przedsiębiorstwa usługowego lub prawa do zatrudnienia, jeśli nie posiada kwalifikacji wymaganych w danym państwie, nawet gdy posiada polski dyplom poświadczający jego umiejętności zawodowe. Po wejściu do UE kwalifikacje polskich obywateli będą uznawane automatycznie.
Po wejściu do UE polskie przedsiębiorstwa będą miały prawo prowadzenia działalności gospodarczej na terenie innych państw członkowskich, prawo do udziału w przetargach i samodzielnego realizowania inwestycji wraz z prawem zatrudnienia polskich pracowników. Zostanie też wprowadzony zakaz stosowania przez państwa członkowskie ograniczeń w handlu transgranicznym.
UKIE przypomina, że w ciągu pierwszych siedmiu lat po rozszerzeniu, Austria i Niemcy będą mogły wystąpić o okres przejściowy na ochronę swoich rynków, m.in budowlanego, ogrodnictwa oraz czyszczenia przemysłowego i ochroniarstwa. Jednak, zdaniem Gancarza, na razie nic nie wskazuje na to, że te kraje wystąpią o okres przejściowy.
Według obecnego na konferencji Macieja Grabowskiego z Instytutu Badań nad Gospodarką Rynkową, nie czeka nas szok akcesyjny, ponieważ zasadnicze efekty integracji już się ujawniły. Poza tym dostęp do funduszy unijnych będzie sprzyjać poprawie sytuacji małych i średnich przedsiębiorstw.