Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Tak było w weekend. (Archiwum)
Kolejne problemy z PKS Wschód. Nasza Czytelniczka skarży się, że nie mogła kupić biletu w kasie PKS.
Szanowni Państwo,
Bardzo proszę o interwencję w sprawie obsługi pasażerów przez PKS "Wschód". W dniu dzisiejszym moi wnukowie chcieli wrócić z ferii zimowych z Lublina do Gorlic gdzie mieszkają. Nie mogłam kupić biletów w kasie pomimo czynnych dwóch kas, zostałam poinformowana że bilet kupię u kierowcy.
Chciałam również kupić bilet do Grybowa k/Krynicy na 27.01.2013 r. Poinformowano mnie, że bilet również kupię u kierowcy. Pytałam czy autobus będzie jechał w tym dniu. Uzyskałam odpowiedź że Pani nie wie.
Niżej opisuję sytuację jaka nas spotkała przy stanowisku 7 z którego powinien odjechać autobus:
Podjechał BUS. Było sporo ludzi, więc kierowca oznajmił, że zabiera ludzi z biletami. Ponieważ nie wszyscy mogli się zabrać wytworzyła się nerwowa atmosfera. Ja również obawiałam się, że moi wnukowie nie odjadą, poinformowałam kierowcę i pasażerów ze w listopadzie zmarła mama tych dzieci i muszą wrócić do domu.
Byłam zdecydowana kupić nawet bilety do Krynicy, żeby mogli dojechać do Gorlic tym jedynym autobusem. Do Łęcznej, Lubartowa odjeżdżały autobusy, natomiast do Krynicy podstawiono BUS i jeszcze żeby wszyscy nie mogli pojechać.
Pytam naszą lubelską władzę tak licznie rozbudowaną na stanowiskach, po co oni są? Jakie obowiązki wykonują? Komu służą? Na pewno nie społeczeństwu. Pan Marszałek Sobczak zamiast reklamować się z samolocikiem, powinien rozwiązać problem PKS Wschód i zacząć wreszcie wykonywać należycie swoje obowiązki służbowe za które otrzymuje wynagrodzenie i pełnić rolę służebną wobec społeczeństwa, ponieważ żadnej łaski nam nie robi.
Panie Marszałku proszę przestać być nieszczęśliwy i zrezygnować z zajmowanego stanowiska. Mamy dość takiego traktowania przez dobrze opłacanych urzędników. Jeżeli pozwolimy jako społeczeństwo na dalsze niszczenie dobra wspólnego, już wszystkie zakłady na Lubelszczyźnie zostały zlikwidowane , to władza będzie się jeszcze bardziej panoszyć i uważać że robi wielką łaskę społeczeństwu.
Pozdrawiam
Wiesława Janczak Przewodnicząca Rady OPZZ woj. lubelskiego, wiceprzewodnicząca Wojewódzkiej Komisji Dialogu Społecznego
Bardzo proszę o interwencję w sprawie obsługi pasażerów przez PKS "Wschód". W dniu dzisiejszym moi wnukowie chcieli wrócić z ferii zimowych z Lublina do Gorlic gdzie mieszkają. Nie mogłam kupić biletów w kasie pomimo czynnych dwóch kas, zostałam poinformowana że bilet kupię u kierowcy.
Chciałam również kupić bilet do Grybowa k/Krynicy na 27.01.2013 r. Poinformowano mnie, że bilet również kupię u kierowcy. Pytałam czy autobus będzie jechał w tym dniu. Uzyskałam odpowiedź że Pani nie wie.
Niżej opisuję sytuację jaka nas spotkała przy stanowisku 7 z którego powinien odjechać autobus:
Podjechał BUS. Było sporo ludzi, więc kierowca oznajmił, że zabiera ludzi z biletami. Ponieważ nie wszyscy mogli się zabrać wytworzyła się nerwowa atmosfera. Ja również obawiałam się, że moi wnukowie nie odjadą, poinformowałam kierowcę i pasażerów ze w listopadzie zmarła mama tych dzieci i muszą wrócić do domu.
Byłam zdecydowana kupić nawet bilety do Krynicy, żeby mogli dojechać do Gorlic tym jedynym autobusem. Do Łęcznej, Lubartowa odjeżdżały autobusy, natomiast do Krynicy podstawiono BUS i jeszcze żeby wszyscy nie mogli pojechać.
Pytam naszą lubelską władzę tak licznie rozbudowaną na stanowiskach, po co oni są? Jakie obowiązki wykonują? Komu służą? Na pewno nie społeczeństwu. Pan Marszałek Sobczak zamiast reklamować się z samolocikiem, powinien rozwiązać problem PKS Wschód i zacząć wreszcie wykonywać należycie swoje obowiązki służbowe za które otrzymuje wynagrodzenie i pełnić rolę służebną wobec społeczeństwa, ponieważ żadnej łaski nam nie robi.
Panie Marszałku proszę przestać być nieszczęśliwy i zrezygnować z zajmowanego stanowiska. Mamy dość takiego traktowania przez dobrze opłacanych urzędników. Jeżeli pozwolimy jako społeczeństwo na dalsze niszczenie dobra wspólnego, już wszystkie zakłady na Lubelszczyźnie zostały zlikwidowane , to władza będzie się jeszcze bardziej panoszyć i uważać że robi wielką łaskę społeczeństwu.
Pozdrawiam
Wiesława Janczak Przewodnicząca Rady OPZZ woj. lubelskiego, wiceprzewodnicząca Wojewódzkiej Komisji Dialogu Społecznego
