Wyjazdowe spotkanie z Ruchem to dla Motoru kolejne być, albo nie być w rozgrywkach II ligi. Kluczem do zwycięstwa lublinian ma być skuteczność i konsekwentna gra w obronie.
Wiosną zespół prowadzony przez trenera Sławomira Kopczewskiego zdobył osiem punktów, podczas gdy Motor zapisał na swoim koncie jedenaście "oczek”. Ale nie oznacza to wcale, że "żółto-biało-niebiescy” czują się faworytami.
– Ruch to bardzo trudny przeciwnik – uważa Tadeusz Łapa, trener Motoru. – Ten zespół nie posiada w swoim składzie indywidualności, jego siłą jest kolektyw.
W meczach na własnym boisku wygrał z Resovią i zanotował dwa cenne remisy z OKS 1945 Olsztyn i Świtem Nowy Dwór Mazowiecki. Trzeba też pamiętać, że pokonał na wyjeździe Stal Stalowa Wola. Żeby wygrać musimy zagrać skutecznie i konsekwentnie w defensywie.
Duża odpowiedzialność spocznie więc na obrońcach i napastnikach. O ile ci pierwsi spisują się ostatnio bez większych zarzutów, to drudzy zawodzą pod względem skuteczności. Najlepszym przykładem jest tu Marek Fundakowski, który w meczu ze Startem zmarnował pięć stuprocentowych okazji.
Mimo tego piłkarz, który w poniedziałek świętował 23 urodziny, nie musi się obawiać, że wyląduje na ławce rezerwowych.
Mam 14 ludzi do gry i małe pole manewru ze składem. Myślałem, że kontuzję wyleczy Łętocha, ale nic z tego i raczej pojedzie z nami tylko po to, żeby usiąść na ławce, bo jest mało młodzieżowców – tłumaczy Łapa.
Początek piątkowego meczu w Wysokiem Mazowieckiem o godz. 15.30. Sędzią spotkania jest Tomasz Krawczyk z Piotrkowa Trybunalskiego.