(WOJCIECH
Kontuzje i kartki wyeliminowały z kadry Motoru kilku kluczowych piłkarzy. Ale na przekór temu, zespół z Al. Zygmuntowskich spisuje się ostatnio bardzo dobrze. Nic dziwnego, że w zaległym meczu 19 kolejki z Nadarzynem znów liczy na trzy punkty.
Największe problemy są w defensywie, gdzie lublinianie stracili aż trzech podstawowych piłkarzy. Na szczęście Igor Bortniczuk oraz Iwan Dikij udanie wypełnili luki powstałe na bokach, a formy nie traci Sergio Batata. Teraz szkoleniowiec będzie musiał zapełnić miejsce Wojdygi. – Mam pewną koncepcję, ale nie będę jej zdradzał, żeby nie ułatwiać zadania rywalowi. Wszystko okaże się przed meczem – mówi Łapa.
Iskierką nadziei dla szkoleniowca jest możliwość powrotu do składu Krzysztofa Bodziaka. Skręcony staw skokowy piłkarza wygląda coraz lepiej. Zawodnik zaczął nawet trenować. – Jest możliwość, że wystąpi przeciwko Nadarzynowi – potwierdza trener Motoru.
GLKS jest tylko o jedno miejsce w tabeli wyżej niż lublinianie, ale ma osiem punktów więcej. Wiosną podopieczni trenera Tomasza Maruszewskiego zanotowali zwycięstwo z Sokołem Sokółka, remisy z Wigrami Suwałki, Pelikanem Łowicz i Startem Otwock oraz porażkę z Puszczą Niepołomice.
– Oglądałem tę drużynę w meczach z Puszczą i Startem. Mają wyrównany skład. To zespół, który stara się grać piłką, nie stosuje szaleńczych wykopów do przodu. Są groźni, bo wiosną przegrali tylko jedno spotkanie. Szczególnie trzeba będzie uważać na Piotr Bajerę, który zdobył w tym sezonie osiem goli i jest najlepszym strzelcem Nadarzyna. Groźny jest też drugi napastnik Łukasz Zaniewski – uważa trener Łapa.
GRAJĄ TEŻ INNI
Początek meczu w Lublinie o godz. 16. Sędzią spotkania będzie Krzysztof Sobieszek ze Skierniewic. O tej samej porze zaległości odrobią dziś także pozostali II-ligowcy z grupy wschodniej. Stal Rzeszów zmierzy się z Okocimskim Brzesko, Ruch Wysokie Mazowieckie ze Świtem Nowy Dwór Mazowiecki (14). Pierwotnie wszystkie spotkania miały zostać rozegrane 12 marca, ale zostały przełożone z powodu złego stanu boisk.
WILK ZOSTAJE
Po przegranym w niedzielę meczu 0:2 z Motorem do dymisji podał się trener Pelikana Łowicz Robert Wilk. Zarząd klubu zdecydował się jednak nie przyjąć rezygnacji szkoleniowca.