Kolejne kraje luzują obostrzenia wprowadzone podczas pandemii koronawirusa, wciąż jednak nie jest do końca pewne, czy tegoroczne wakacje uda się spędzić na zagranicznych wojażach. Jak epidemia odmieniła branżę turystyczną? Czy warto w ogóle planować urlop w innym kraju?
Dokąd jechać?
Najważniejszą kwestią jest oczywiście to, czy do wybranego kraju da się w ogóle wjechać jako turysta. Póki co, ruch graniczny jest bardzo mocno ograniczony – na przejściach przywrócone zostały kontrole, a wjazd na terytorium innego państwa oznacza zwykle konieczność odbycia przynajmniej tygodniowej kwarantanny.
Niektóre państwa, jak Niemcy, Czechy, Austria czy Holandia, już częściowo otwierają swoje granice, jednak ułatwienia w podróżowaniu dotyczą przede wszystkim pracowników transgranicznych, a nie turystów – są wręcz zalecenia, by mimo złagodzenia ograniczeń podróżować za granicę jedynie wtedy, gdy to naprawdę konieczne.
Jednocześnie większość państw europejskich ma w planach częściowe bądź pełne otwarcie granic w czerwcu, właśnie ze względu na turystykę, która odpowiada za istotną część PKB. W tej grupie są również Włochy i Hiszpania, gdzie wakacje w czerwcu mogą być już dobrym wyborem. Wszystko jednak zależy od stopnia nasilenia pandemii wirusa – jeśli liczba chorych znowu wzrośnie, otwarcie granic zostanie wstrzymane do odwołania. Innymi słowy, nie ma żadnej pewności, że obecne zapowiedzi zostaną zrealizowane, ponieważ sytuacja epidemiologiczna można się zmienić z dnia na dzień.
Inna sprawa, że nawet gdy do otwarcia granic dojdzie, raczej na pewno nie będzie to wyglądało jak w poprzednich latach. Komisja Europejska rekomenduje stopniowe znoszenie obostrzeń i ograniczenie liczby turystów, do tego prawdopodobnie wprowadzone zostaną specjalne ograniczenia, na przykład zmniejszenie liczby gości w restauracjach, obowiązek zachowania dystansu 1,5 metra pomiędzy leżakami na plaży, konieczność zdezynfekowania rąk przed wejściem do lokalu, etc.
Lokalizacja a środek transportu
Wybierając lokalizację warto zwrócić uwagę nie tylko na to, czy granica będzie otwarta, ale i na środek transportu. Kryzys wywołany pandemią bardzo uderzył w transport lotniczy – wiele linii już ogłosiło swoją upadłość, a spora część tych, którym udało się przetrwać tygodnie zastoju, wciąż walczy o zachowanie swojej pozycji na rynku.
Co to oznacza dla turysty? Najprawdopodobniej ograniczoną liczbę lotów oraz duży wzrost cen. Jak prognozuje specjalista z portalu www.okiemturysty.pl, z ofert wielu linii znikną usługi dodatkowe, dzięki którym przewoźnik zarabiał, jak na przykład możliwość dokupienia większego bagażu bądź zarezerwowania samochodu w wypożyczalni. Zdaniem eksperta, nie jest jednak wykluczone, że w tym miejscu pojawią się zupełnie nowe opcje, dzięki którym uda się obniżyć ceny biletów.
Niemniej najbliższa przyszłość transportu lotniczego pozostaje wielką niewiadomą i bardzo trudno przewidzieć, jak to będzie wyglądało podczas tegorocznych wakacji, jeśli więc ktoś nie lubi takich niespodzianek, może postawić na podróż własnym samochodem. To o tyle wygodne, że znikają przeróżne nakazy wymuszone pandemią, jak noszenie maseczki przez całą podróż, ale z drugiej strony, ogranicza to wybór lokalizacji tylko do Europy.
Kiedy najlepszy termin?
Początek sezonu turystycznego to dobra pora, by odwiedzić lokalizacje na południu Europy, co pozwoli uniknąć największych tłumów i największych upałów. Jak się jednak okazuje, Polacy już nie szukają kierunków na wakacje w czerwcu, ale przesuwają swój urlop na późniejszy termin, licząc na to, że za kilka tygodni sytuacja będzie znacznie stabilniejsza niż obecnie, co ułatwi planowanie.
Dobrym terminem jest wrzesień. Jak można sprawdzić na http://okiemturysty.pl/porady/gdzie-na-wakacje-we-wrzesniu/, w wielu miejscach właśnie wtedy można liczyć na idealną pogodę oraz korzystne ceny. Warto też wziąć pod uwagę, że za kilkanaście tygodni zagrożenie koronawirusem może być znacznie mniejsze niż dzisiaj, a to oznacza łatwiejsze podróżowanie także do państw spoza Europy.