Zakłady Azotowe „Puławy” rozpoczęły przygotowania do rozwiązania swojej spółki zależnej, która miała koordynować budowę nowej elektrowni gazowej. Gdy władze firmy zrezygnowały z jej powstania, osobny podmiot stał się zbędny. Decyzja ma „zwiększyć efektywność zarządzania” nowym blokiem węglowym
Niedawno ZA „Puławy” poinformowały o zamiarze przejęcia spółki „Elektrownia Puławy”, w której puławski konglomerat posiada sto procent udziałów. Cały majątek „EP” zostanie przeniesiony tym samym do puławskich Azotów. Przygotowania do tej operacji rozpoczęły się 7 sierpnia.
– Celem połączenia jest zwiększenie efektywności zarządzania procesem budowy oraz późniejszej eksploatacji nowego bloku energetycznego. Połączenie nastąpi na podstawie planu, który zostanie uzgodniony przez zarządy obu spółek oraz na podstawie uchwał walnego zgromadzenia obu podmiotów – informuje Michał Mulawa, rzecznik prasowy ZA „Puławy”.
Przypominamy, że decyzja o zawiązaniu spółki „Elektrownia Puławy” zapadła kilka lat temu, gdy władze puławskich Azotów planowały budowę (na terenie gminy Puławy) nowej elektrowni gazowej o mocy 400 MWe.
Podmiot zależny od ZA, miał koordynować przygotowania do jej budowy oraz samą budowę, a następnie zarządzać tym przedsiębiorstwem.
Na czele „EP” początkowo stał Zygmunt Kwiatkowski. Po jego odwołaniu stery w tym podmiocie przejął Julian Krawczyński oraz troje członków rady nadzorczej: Wojciech Nagel, Janusz Kucharski i Kamila Urban.
Po zmianach w zarządzie Grupy Azoty oraz Zakładów Azotowych, od budowy gazowej elektrowni odstąpiono. Zdecydowano jednak, że rozbudowana o kolejny blok węglowy o mocy 100 MWe zostanie istniejąca elektrociepłownia. Jej budowa będzie koordynowana jednak bezpośrednio przez zarząd ZA, podobnie jak ma to miejsce przy pozostałych inwestycjach puławskiego przedsiębiorstwa chemicznego.
Rozstrzygnięcie przetargu na wybór generalnego wykonawcy bloku planowane jest na czwarty kwartał tego roku.