William’s Things, Kap Bambino i Trupa Trupa są wśród artystów festiwalu Inne Brzmienia, który z powodu epidemii przeniesiono na pierwszy weekend września. Koncerty będą się odbywać na Błoniach obok Zamku. W tym roku wprowadzona będzie obowiązkowa rejestracja uczestników wydarzenia.
Najpopularniejszy z lubelskich festiwali muzycznych planowany był na ostatni weekend czerwca, ale termin zmieniono z powodu epidemii. Impreza ma się odbyć tuż po wakacjach: od 3 września (czwartek) do 6 września (niedziela).
Jakie szykują koncerty
Na razie nie pada zbyt wiele nazwisk i nazw. – Będziemy jeszcze ogłaszać kolejnych artystów – zastrzega Agnieszka Wojciechowska, dyrektor programowa Innych Brzmień. – Wiele zależy od tego, kto, kiedy i na jak długo będzie mógł się wydostać ze swojego kraju.
Już potwierdzono m.in. udział grupy William’s Things. – To projekt polski, który styka ze sobą muzykę improwizowaną i poezję wybitnego poety epoki romantyzmu z Wielkiej Brytanii, Williama Blake’a – wyjaśnia Wojciechowska. Zagrać ma też francuski duet muzyki klubowej Kap Bambino i dwie eklektyczne grupy z Ukrainy: Pokaz Trio oraz Sherpa The Tiger, wykorzystująca na scenie m.in. stare radzieckie syntezatory.
– Tradycją festiwalu jest od lat prezentowanie wytwórni alternatywnej – mówi Rafał Chwała, dyrektor artystyczny Innych Brzmień. W tym roku będzie to wytwórnia Antena Krzyku i związane z nią zespoły: 1984, Pochwalone, Javva, [peru] oraz Trupa Trupa. – Chyba najbardziej wzięty zespół indierockowy, który koncertuje na całym świecie.
Miejsce prawie to samo
– Tym razem główna scena wydarzenia znajdzie się pod namiotem, który będzie wyglądał nieco inaczej niż w ostatnich latach – zapowiada Wojciechowska. – Z racji tego, że mamy do czynienia z rokiem szczególnym, postaramy się przygotować to wydarzenie tak, żeby było jak najbardziej bezpieczne. I zależy nam na tym, żeby jak najbardziej przypominało ten festiwal, jaki znacie z ubiegłych lat.
Podobieństwa będą jednak nikłe, bo na festiwal nie będzie można po prostu wejść z ulicy.
Zasady całkowicie inne
– Będzie prowadzona rejestracja uczestników na wydarzenia, trzeba się będzie wcześniej zapisać, także na koncert. Zamierzamy po prostu rozdawać bezpłatne wejściówki – przyznaje Wojciechowska. Zastrzega, że jest za wcześnie na podanie dokładnej liczby osób, która będzie mogła przyjść na koncert. – Natomiast raczej nie będziemy rozdawać wejściówek na pojedyncze koncerty, tylko karnety na cały dzień.
Zabawa w odstępach?
– Od ostatniego piątku obowiązuje rozporządzenie wydane przez polski rząd, które umożliwia organizowanie imprez masowych na świeżym powietrzu z nieograniczoną liczbą uczestników, ale z pewnymi zaleceniami – mówi wiceminister kultury Jarosław Sellin. Wśród zaleceń jest m.in. zapewnienie 5 mkw. na osobę i zachowywanie 2 m odstępu między widzami.
– Będziemy dbali, żeby zapewnić wszystkim takie warunki, które są niezbędne, aby zabezpieczyć zdrowie i życie – mówi Rafał Wiśniewski, dyrektor Narodowego Centrum Kultury, które wyda 2,1 mln zł na organizację trzech festiwali odbywających się pod wspólnym szyldem Wschód Kultury (oprócz naszych Innych Brzmień są to festiwale w Białymstoku i w Rzeszowie. Samorząd Lublina, jak poinformował minister Sellin, wyda 350 tys. zł.
Ratusz: miasto podoła
– My jesteśmy przygotowani do realizacji tego projektu, bo to jeden z najważniejszych projektów kulturalnych naszego miasta – zapewnia prezydent Krzysztof Żuk. – Z całej Polski mamy telefony pytające, czy w tym roku ten festiwal będzie organizowany – dodaje prezydent i podkreśla, że Inne Brzmienia to nie tylko koncerty, ale też szereg wydarzeń towarzyszących.
W programie są też spotkania z pisarzami i intelektualistami z Ukrainy, Białorusi i Łotwy, wystawa okładek i plakatów wytwórni Antena Krzyku oraz spotkanie poświęcone jej wytwórni. – W tym roku m.in. będzie wystawa na temat Bauhausu, skierowana do całych rodzin – zapowiada Chwała. W planie są też targi małych wydawców, wydarzenia dla dzieci i projekcje filmowe.