Władze Białej Podlaskiej chcą oddalenia skargi Fundacji Wolności na „bezczynność prezydenta”. Lubelska fundacja poskarżyła się do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego po tym, jak urzędnicy nie udostępnili jej dokumentacji projektowej przebudowy stadionu. – Niezrozumiałym jest dla mnie fakt zatajania przed opinią publiczną projektu, który przecież jest jawny – ocenia poseł Dariusz Stefaniuk (PiS), były prezydent miasta.
– Naszym zdaniem tłumaczenia miasta nie mają fundamentów. Z jednej strony prezydent bryluje na tle wizualizacji koncepcji przebudowy stadionu, a z drugiej odpowiada się nam, że tej koncepcji nie ma – zauważa Krzysztof Kowalik z lubelskiej fundacji. – Na konferencji wskazywano, że to finalna wersja dokumentacji. Po czym, po tygodniu, urzędnicy piszą do sądu, że tej dokumentacji przekazać nie mogą – dziwi się Kowalik.
Fundacja skargę do sądu skierowała 27 stycznia. Natomiast dwa dni później urząd miasta zorganizował konferencję prasową, na której zaprezentowano koncepcję przebudowy stadionu. Wówczas prezydent, w odpowiedzi na to, dlaczego nie udostępnił Fundacji Wolności projektu, najpierw wytknął, że nie jest ona związana z Białą Podlaską tylko z Lublinem.
– Projekt był w posiadaniu firmy projektowej, bo trwały jeszcze prace doprecyzowujące rozwiązania techniczne. Była potrzeba optymalizacji pod kątem późniejszego etapu wykonawczego – stwierdził na konferencji prezydent Michał Litwiniuk.
8 lutego w piśmie do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego władze miasta wnoszą o oddalenie skargi fundacji. „Organ odmówił wydania wnioskowanych dokumentów między innymi z uwagi na ich brak w momencie złożenia wniosku” – czytamy w piśmie podpisanym przez Macieja Buczyńskiego, zastępcę prezydenta. Poza tym, urzędnicy powołują się na orzecznictwo sądów, wskazujące, że „dokumentacja projektowa (…), która stanowi załącznik do specyfikacji istotnych warunków zamówienia (…) nie może być udostępniona przed ogłoszeniem o zamówieniu, bowiem mogłoby to spowodować naruszenie zasad uczciwej konkurencji i równego traktowania wykonawców”. Jednocześnie, zastępca prezydenta przypomina, że miasto trzy razy aneksowało zawartą w czerwcu ubiegłego roku umowę z biurem projektowym w związku z koniecznością naniesienia poprawek.
– Pozostaje pytanie, jaki był stan faktyczny, bo odpowiedzi władz miasta i rzeczniczki prasowej nie pokrywają się. Irytuje nas, że jako urzędnik publiczny, wybrany przez mieszkańców, prezydent miasta wychodzi na konferencji i – w naszym odczuciu – oszukuje mieszkańców – uważa Krzysztof Kowalik.
Pomysł przebudowy miejskiego stadionu powstał jeszcze w gabinetach byłego prezydenta Białej Podlaskiej, a obecnego posła PiS Dariusza Stefaniuka.
– Prezydent Litwiniuk jeszcze w czasie kampanii wyborczej, próbując przedstawiać moje działania w złym świetle, bardzo często nawiązywał, że on będzie transparentny, a każde działania urzędu miasta będzie konsultował z mieszkańcami. Jak widzimy w tym przypadku król jest nagi – ocenia Stefaniuk. – Niezrozumiałym jest dla mnie fakt zatajania przed opinią publiczną projektu, który przecież jest jawny. To nie są tajne dokumenty. Pan Litwiniuk pokazał, że nie liczy się z nikim i kompletnie ignoruje obowiązujące prawo. Fundacja Wolności ma pełne prawo dochodzenia swoich roszczeń w sądzie – podkreśla poseł.
Z kolei, zdaniem przewodniczącego bialskiej rady, gdyby urzędnicy nie mieli nic do ukrycia, udostępniliby projekt. – Niestety, mamy teraz taką rzeczywistość w Białej Podlaskiej, że kiedy władzy jest trudniej, to obwinia wszystkich wokół, ale nie patrzy na siebie – uważa Bogusław Broniewicz (Biała Samorządowa). – Każdy ma prawo do informacji publicznej i jeśli nie ma się nic do ukrycia, to się jej udziela – dodaje przewodniczący. Poza tym, Broniewicz zauważa że proces przebudowy trwa już kilka lat, ale „mieszkańcy mają z tego zero korzyści”. – Mamy partyzantkę władz miasta. Na samym początku tego procesu należało opracować koncepcję w konsultacji z mieszkańcami i jasno określić cele – stwierdza przewodniczący.
Na tym nie koniec. Fundacja Wolności złożyła także zawiadomienie do prokuratury. – Chodzi o nieudostępnienie informacji publicznej, ale być może to rozszerzymy – nie wyklucza Krzysztof Kowalik.
Tymczasem, WSA w Lublinie sprawę już zarejestrował. – Niezależnie od szczególnych rozwiązań związanych z COVID-19, sprawa może i tak być rozpoznana na posiedzeniu niejawnym, ponieważ ze względu na swój przedmiot należy do kategorii spraw, które mogą być rozpoznane w trybie uproszczonym na podstawie Prawa o postępowaniu przed sądami administracyjnymi – tłumaczy sędzia Grzegorz Wałejko, rzecznik prasowy WSA.
Przypomnijmy, że projekt zakłada budowę trybuny na 1200 miejsc z zapleczem szatniowo-sanitarnym, hali sportowej z łącznikiem oraz parkingu.