Przewrót w prezydium bialskiej rady. Wskutek niespodziewanego wniosku Zjednoczonej Prawicy, Robert Woźniak z Koalicji Obywatelskiej nie jest już wiceprzewodniczącym. Jego miejsce zajął Marek Dzyr (ZP).
Przewodniczącym Rady Miasta Białej Podlaskiej jest Bogusław Broniewicz (Biała Samorządowa). Do tej pory oprócz niego prezydium tworzyło jeszcze dwóch przedstawicieli Koalicji Obywatelskiej. Jednak prawica postanowiła to zmienić. Radny Henryk Grodecki na początku poniedziałkowej sesji zgłosił wniosek o odwołanie Roberta Woźniaka z funkcji wiceprzewodniczącego.
– Nasz 10–osobowy klub jest największy w radzie. To zatem niezrozumiałe, że nasze środowisko nie wchodzi w skład prezydium. Najwyższy czas, by desygnować osobę z klubu do tego składu. Dlatego wnioskujemy o odwołanie Roberta Woźniaka – tłumaczył Grodecki. – Liczę, że nasz przedstawiciel wpłynie na poprawę jakości komunikacji z mieszkańcami – dodał radny.
Wniosek wywołał poruszenie zwłaszcza w Koalicji Obywatelskiej. – Jestem związany z radą ponad 30 lat i takich numerów jak teraz, nie widziałem – stwierdził wiceprzewodniczący Waldemar Godlewski (KO). – Robert Woźniak jest dobrym wiceprzewodniczącym, dba o miasto, spełnia swoje zadania. Takich ludzi potrzebujemy. Nie wyobrażam sobie dalej współpracy z radnymi, jeśli walczą tylko w sprawach politycznych – wytknął Godlewski, w przeszłości wiceprezydent miasta za czasów Andrzeja Czapskiego.
Znacznie krytyczniej do sprawy odniósł się radny Grzegorz Siemakowicz (KO). – Pomyliliście salę obrad z areną cyrkową. Tam za zrobienie kilku fikołków można dostać oklaski. Ci mieszkańcy, którzy oglądają sesję, już śmiać się jednak nie będę – ocenił radny. – Dla was, szczególnie do Zjednoczonej Prawicy się zwracam, nie jest ważne przygotowanie dobrej uchwały. Dla was ważny jest lans, żeby poszło coś w gazetach. Dzisiaj to wisienka na torcie. Najważniejsze są rozgrywki personalne – wytknął Siemakowicz.
Bohater wniosku, czyli Robert Woźniak nie krył zaskoczenia. – W uzasadnieniu nie ma żadnych argumentów czy zarzutów przeciwko mnie. Uważam, że ze swojej funkcji wywiązuje się należycie i nigdy żadne sygnały w tym kierunku nie padały – zauważył Woźniak.
W jego ocenie argument o największym klubie jest nietrafiony. – To nie jest żaden parytet. Ale jak widać, zbliża się powoli koniec kadencji. Nie widzę innego argumentu, poza czystą polityką. Tutaj nie chodzi o dobro miasta i mieszkańców – podkreślił radny KO.
Przypomniał, że w grudniu 2020 roku klub prawicy wnioskował o odwołanie Bogusława Broniewicza z funkcji przewodniczącego rady. Wówczas to się nie udało, bo w tajnym głosowaniu był remis.– Wtedy głosami Koalicji Obywatelskiej i Białej Samorządowej prezydium pozostało bez zmian. Bo uznaliśmy, że nie będziemy uprawiać tutaj polityki – wyjaśnił radny.
Ostatecznie jednak, w tajnym głosowaniu 13 głosami „za” i 10 „przeciw” rada odwołała Woźniaka z funkcji wiceprzewodniczącego. – To głosowanie to nowe rozdanie w radzie. Z jednej strony trochę mi przykro, ale ja się do funkcji nie przywiązuję. Z drugiej strony cieszę się, bo mieszkańcy zobaczyli, komu można zaufać, co jest ważne dla niektórych radnych. Nie liczy się praca na rzecz miasta, tylko walka o stołki – skomentował odwołany wiceprzewodniczący.
Jednocześnie zapewnił, że nadal będzie wypełniał swój mandat radnego. – Mieszkańcy zobaczyli, że Biała Samorządowa jest w koalicji z prawicą, a nie z mieszkańcami. Rzeczywistości nie da się zakłamać – dodał Woźniak.
Ale z taką narracją Biała Samorządowa się nie zgadza.– O nowym rozdaniu można było mówić na przykład w 2007 roku, gdy wymieniono praktycznie wszystkich funkcyjnych w radzie. Dzisiaj mamy do czynienia ze zmianą kosmetyczną wynikającą wprost z wniosku radnego – tłumaczy przewodniczący Bogusław Broniewicz (Biała Samorządowa). – Mnie nie przeszkadza i nie boli, że środowisko prawicy chce mieć reprezentanta w prezydium. To oznaka dojrzałości samorządu, że wszystkie środowiska są reprezentowane. To przecież środowiska, za którymi stoją wyborcy – zauważa Broniewicz.
W jego ocenie być może zmiana powinna nastąpić dużo wcześniej. Przewodniczący rozwiewa też wątpliwości odnośnie koalicji z prawicą. – Nie byliśmy, nie jesteśmy i nie będziemy w żadnej koalicji z żadną z tych grup. Wspieraliśmy i będziemy wspierali dobre rozwiązania na rzecz miasta i mądre propozycje bez względu na to, kto jest ich autorem. Środowisko Koalicji Obywatelskiej chce teraz budować na tym swoją politykę. Oczywiście ma prawo, ale my nie będziemy wschodzić w taką dyskusję – zaznacza przewodniczący.
Miejsce Roberta Woźniaka zajął radny Marek Dzyr (ZP). Zdobył 12 głosów. Marta Cybulska Demczuk (KO), zgłoszona przez klub Koalicji tych głosów zgromadziła 10. – Dziękuję za zaufanie. Proszę nie zwracać się do mnie „wiceprzewodniczący”. To zwykła funkcja. Jestem tylko radnym – stwierdził tuż po wyborze Dzyr.
W rozmowie z nami przyznaje, że w jego nowa funkcja nic się nie zmieni. – Ludzie, którzy mnie znają lub chociaż bezstronnie patrzą na pracę rady, dostrzegają moją aktywność i kreatywność. Osobiście nie stopniuję ludzi ze względy na zajmowane stanowiska czy przypisane funkcje – podkreśla.
W Białej Podlaskiej znany jest głównie jako jeden ze współzałożycieli zespołu Full Power Spirit, który wpisuje się w nurt chrześcijańskiego hop–hopu. Bialska rada liczy 11 przedstawicieli prawicy, 9 Koalicji Obywatelskiej oraz 3 Białej Samorządowej.